Polacy uwielbiają latać. Jak wynika z danych opublikowanych wczoraj przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, liczba pasażerów w I kw. poszła w górę – rok do roku – o ponad 750 tys., czyli 15 proc. Niepełne dane z późniejszego okresu potwierdzają ten trend. W I półroczu Lotnisko Chopina pobiło rekord frekwencji. Z kolei lipiec był rekordowy dla Katowic. Te wyniki zarządy portów traktują jako uzasadnienie dla inwestycji.
Prym w wydatkach wiedzie Okęcie, które obsługuje 40 proc. polskiego rynku. Pod koniec maja po remoncie otwarty został terminal uruchomiony pierwotnie w 1992 r., który upodobnił się do nowej części z 2011 r. Pasażerowie mogą korzystać z większej liczby bramek, sklepów i restauracji, a na dachu wyrosła mała elektrownia słoneczna, która zaspokaja 25 proc. potrzeb energetycznych lotniska.
Spółka Porty Lotnicze, która tylko w tym roku chce zarobić 100 mln zł, szacuje, że w latach 2009–2016 wyda na inwestycje w Warszawie 1,2 mld zł. W tym miesiącu mamy poznać wykonawcę infrastruktury przeładunkowej dla dostawców paliwa lotniczego. W 2016 r. paliwo dla Lotniska Chopina będzie mogło dostarczać więcej firm niż Petrolot, Lotos, Shell i BGS, obecnie ta zmiana powinna przynieść spadek cen.
– Planujemy zwiększenie liczby stanowisk dla samolotów długodystansowych i wydłużenie pirsu z rękawami pasażerskimi w strefie non-Schengen. To efekt planów LOT dotyczących dalekich połączeń, np. uruchomienia rejsów do Tokio, Seulu i Bangkoku – twierdzi Przemysław Przybylski, rzecznik Okęcia.
Według dyrektora Lotniska Chopina Michała Kaczmarzyka prognozy ruchu pozwalają planować inwestycje, które zwiększą przepustowość portu do 22 mln pasażerów. Rok temu było ich ponad dwa razy mniej.
– Zanim LOT ogłosił strategię na lata 2016–2020, przewidywaliśmy, że tę liczbę pasażerów uda nam się osiągnąć w 2030 r. Uaktualniliśmy założenia: stanie się to wcześniej – cieszy się Przybylski.
Wart pół miliarda złotych program inwestycyjny realizuje lotnisko w Katowicach. W czerwcu zakończyły się główne budowy, m.in. nowa droga startowa o długości 3,2 km (trzecia najdłuższa w Polsce). Ten fakt jest kojarzony z tym, że LOT nie wyklucza uruchomienia połączenia z Katowic do Chicago.
– Port w Katowicach jest przygotowany do otwarcia regularnego połączenia transatlantyckiego dużymi samolotami. Testowaliśmy to m.in. podczas wizyt dalekodystansowych samolotów LOT – zapewnia Cezary Orzech ze spółki GTL zarządzającej portem w Katowicach. Ale zastrzega, że rozbudowa lotniska nie jest prowadzona na potrzeby jednej linii, ale wszystkich. Tak twierdzi większość portów.
Transatlantyckie śląskie plany nie mogą podobać się prezesowi spółki Kraków Airport Janowi Pamule, który stara się o połączenie z Chicago dla Balic. Kraków nadrabia inwestycyjny boom, którego nie przeżył, bo nie było tam Euro 2012. W lipcu oddana do użytku została nowa część płyty postojowej. We wrześniu powinna być gotowa nowa część terminalu i kładka prowadząca do garażu. Koszt wszystkich inwestycji to pół miliarda złotych.
O inwestycjach pod Ryanaira, który dyktuje tu warunki, myśli Modlin, drugie lotnisko obsługujące Warszawę. Jak zapowiada prezes portu Piotr Okienczyc, w tym roku powinien zostać odebrany projekt rozbudowy terminalu, dzięki któremu przepustowość zwiększy się z 3,5 do 5 mln podróżnych do 2018 r.. W planach jest stworzenie infrastruktury pod obsługę cargo. Branżowy portal Anna.aero uznał Modlin za najszybciej rozwijające się lotnisko w Europie.
Wiceprezes Portu Lotniczego Wrocław Jarosław Wróblewski wylicza, że wartość realizowanych inwestycji to ok. 100 mln zł. Wśród nich jest dostosowanie systemu ILS, wspomagającego lądowanie w trudnych warunkach, do II kategorii. Oraz budowa zaplecza technicznego lotniska w części non-Schengen starego terminalu.
Gdańsk ma wydać w 2015 r. 140 mln zł. Największa inwestycja to rozbudowa o 1/3 terminalu pasażerskiego T2. Nowa część budynku z kolejnymi rękawami pasażerskimi ma działać we wrześniu. Trwają prace związane z remontem drogi startowej i przy podnoszeniu kategorii ILS.
Jesienią z powodu remontu dróg startowych zostanie zamknięte na kilka tygodni lotnisko w Poznaniu. Wzrośnie więc ruch w dołującym w statystykach porcie w Zielonej Górze: część połączeń, np. czartery, przeniesie się tam. Szczecin w czerwcu zaczął generalny remont drogi startowej. Planuje modernizację i rozbudowę terminalu pasażerskiego.
W 2014 r. na polskich lotniskach odprawiono ponad 27 mln pasażerów, najwięcej w historii. Według prognoz to nie koniec rekordów. – Statystyczny Polak lata samolotem nieco częściej niż raz na dwa lata, podczas gdy Europejczyk częściej niż dwa razy w roku. Polski rynek lotniczy będzie dążył do wyrównania tych różnic – twierdzi Marta Chylińska, rzeczniczka ULC.
Rozdźwięk między dużymi i małymi portami będzie się zwiększał
Dlaczego po Euro 2012 program inwestycyjny na lotniskach nie wyhamował?
Sebastian Gościniarek partner w firmie doradczej BBSG: Piłkarska impreza była bodźcem, który jedynie przyspieszył część budów. Są one jednak częścią procesu inwestycyjnego, który wynika ze wzrostu rynku i wciąż trwa.
Lotnisko Chopina planuje rozbudowę strefy non-Schengen pod kątem nowych połączeń LOT-u. To dobrze?
Wydaje się to zasadne: lotnisko reaguje na plany biznesowe głównego klienta. Oczywiście, istnieje ryzyko, czy te połączenia okażą się rentowne i będą później rozwijane.
Otwarcie nowego pasa w Katowicach to zapowiedź połączenia LOT-u Pyrzowice – Chicago?
Niewykluczone. Ta inwestycja nie powstała jednak tylko dla LOT-u. Główny powód jest taki, że Katowice to drugie w Polsce lotnisko dla ruchu cargo. Port przyjmuje dużo ciężkich maszyn, które wymagają długiej drogi startowej.
Regionalne porty lotnicze muszą uwzględniać plany narodowego przewoźnika?
Powinny je brać pod uwagę. Co prawda LOT oddał już w Polsce pałeczkę lidera Ryanairowi, ale wciąż jest największym tradycyjnym przewoźnikiem.
Czy wszystkie porty będą rozwijać się jednakowo?
Perspektywy wzrostu dotyczą przede wszystkim dużych. Będą stawali się jeszcze więksi, mali będą musieli walczyć o przetrwanie. Takim lotniskom trudniej jest przekonać ofertą przewoźników.
Boom przeżywa Modlin. Dlaczego?
To efekt bardzo atrakcyjnego tzw. obszaru ciążenia, z którego lotnisko pozyskuje pasażerów, oraz działalności dominującego, agresywnego przewoźnika, jakim jest Ryanair. Na przykład Lublin rozwija się wolniej, bo obszar ciążenia jest uboższy niż Warszawa i okolice.