Wielu spośród największych norweskich producentów łososia wierzy, że ich produkty okrężną drogą trafią do Rosji. Trwa opracowywanie tras - podała telewizja NRK. Wiadomo, że prawdopodobny scenariusz mówi o sprzedawaniu ryb za pośrednictwem Chile i Wysp Owczych. W pierwszym z krajów działają filie przedsiębiorstw Marine Harvest i Cermaq.
Marine Harvest ASA, sprzedająca przede wszystkim łososia hodowlanego, to największy producent tej ryby w Norwegii. Jednak jego hodowle rozciągają się nie tylko na norweskich wodach, ale także tych należących do Wielkiej Brytanii, Kanady, Irlandii, Chile oraz Wysp Owczych. Firma jest potężna - kontroluje od 25 do 30 procent rynku łososia i pstrąga na świecie. Silą pozycję ma również druga z firm.
Da nich, jak i dla innych norweskich producentów, rynek rosyjski jest jednym z najważniejszych i największych. Rosjanie kupują nie tylko łososia i pstrąga, ale także dorsza i makrelę. W ubiegłym roku wartość eksportu norweskich ryb sięgnęła 4,2 mld koron norweskich, a w tym już 3,3 mld.
Co ważne, norwescy producenci są już zahartowani na problemy w handlu z Rosją - z zakazem wjazdu borykali się od mniej więcej 2005 roku przez kolejne cztery lata. Embargo jednak nie okazało się przeszkodą w dostarczaniu łososia za pośrednictwem Chile. Już teraz szef Cermaq przyznał, że embargo jest świetną okazją, by podjąć próbę rozwoju właśnie filii w Chile - kraj ten bowiem nie został objęty sankcjami.
CZYTAJ WIĘCEJ:Łukaszenka o embargu wbrew Putinowi >>>
ZOBACZ TAKŻE:Jest alternatywa dla gazu z Rosji? Iran ma go dużo i chce sprzedawać >>>