Producenci małego AGD mają coraz więcej zamówień od światowych koncernów. Obecnie z ponad 5 mln wytwarzanych urządzeń powyżej miliona powstaje na zlecenie zagranicznych firm. Szukają one dostawców w Polsce, bo mają już dość rosnących kosztów pracy w Chinach. W tej chwili, jak oceniają eksperci, są one już tylko o 10 – 15 proc. niższe niż w Polsce. Jakość jest podobna, a wygrywamy tym, że na dostawy z Azji trzeba czekać nawet 3 miesiące.
Polskie fabryki, które w ostatnich latach przeszły wielką modernizację, zaczynają więc coraz bardziej kusić zagranicznych odbiorców. Mają odpowiedni potencjał. Zelmer w Radomsku może produkować aż 5 mln sztuk urządzeń rocznie. Na razie wytwarza 3 mln, z czego 10 proc. na zlecenie innych firm. – W ostatnim roku liczba tego rodzaju zamówień wzrosła o połowę. W kolejnym roku spodziewamy się podobnego przyrostu. Docelowo dla innych marek chcemy zarezerwować 15 proc. naszej rocznej produkcji – wyjaśnia Janusz Płocica, prezes Zelmer Polska.
Firma nie chce ujawniać, z jakimi koncernami prowadzi rozmowy. Wiadomo tylko, że są to wytwórcy z tej półki co Electrolux czy Philips, który zresztą już produkuje w Polsce, w Białymstoku. Szef Zelmera nie chce też powiedzieć, dla kogo już produkuje. Zdradza jednak asortyment. – Dla innych producentów wytwarzamy ekspresy do kawy, roboty kuchenne, miksery, czajniki elektryczne czy maszynki do mięsa – wymienia Płocica.
Polską interesują się m.in. producenci okapów, głównie marki ze Skandynawii. Wśród nich wymienia się m.in. firmę Thermex. Jak dowiedział się DGP, o dwa duże kontrakty walczy obecnie polska firma Ciarko specjalizująca się w produkcji okapów. W jej fabryce swoje urządzenia wytwarza ok. 10 międzynarodowych producentów. Dla nich powstaje ponad 90 proc. z ponad 700 tys. produkowanych urządzeń. W tym roku produkcja ma wzrosnąć o 9 proc. – Jeśli dojdzie do zawarcia obecnie negocjowanych umów, konieczna będzie rozbudowa fabryki. Nasz zapas produkcyjny może bowiem okazać się za mały. Obecnie sięga 15 proc. – mówi Ireneusz Chmura, dyrektor handlow Ciarko.
Reklama
O pozyskanie nowych zleceń starają się też Zakłady Sprzętu Precyzyjnego Niewiadów. Ten polski producent, znany kiedyś z młynków do kawy i robotów kuchennych, dziś specjalizuje się w suszarkach do owoców i warzyw. – Prowadziliśmy rozmowy z kilkoma producentami. Wśród nich była m.in. Amica. Nasza firma ogłosiła jednak upadłość likwidacyjną, co doprowadziło do zaprzestania negocjacji – tłumaczy Leszek Reszka, dyrektor ds. handlowych i produkcji w spółce Niewiadów. Jak dodaje, po znalezieniu inwestora firma chce wrócić do rozmów.
Większa produkcja AGD w Polsce ma już swoje odzwierciedlenie w imporcie i eksporcie. W I półroczu tego roku, jak wynika z danych CEDC, zaimportowano do Polski małe AGD o wartości 150,4 mln euro, o 3 proc. mniej niż rok temu. Co ważne, wpływ na to miał spadek importu z Chin z 26 proc. w roku ubiegłym do 24 proc. w tym. Z drugiej strony wzrósł eksport małego AGD o 1 proc., do 178,4 mln euro. Duży udział w tym mają mikrofalówki, których wywieziono za granicę o 56 proc. więcej niż przed rokiem, okapy (wzrost o 11 proc.) czy sprzęt do gotowania (plus 13 proc.). Do wzrostu eksportu przyczyniają się też polscy producenci, którzy coraz więcej sprzedają na zagranicznych rynkach – głównie wschodnich pod własną marką.