Zależy nam na nawiązaniu z Polską strategicznego partnerstwa biznesowego, a udział w prywatyzacji mógłby być elementem takiej współpracy – mówi DGP Waleed Taher Radwan, ambasador Arabii Saudyjskiej w Polsce. I dodaje, że arabskie firmy są w stanie zbadać każdą okazję do zainwestowania w naszym kraju.
Jak wyjaśnia nam Krzysztof Płomiński, były ambasador Polski w tym kraju, narodowe agencje inwestycyjne mają do zagospodarowania kilkaset miliardów dolarów. Część z tych pieniędzy może trafić do Polski.
Saudyjczyków najbardziej interesują sektor naftowy, energetyczny i petrochemiczny. Pytanie, czy Skarb Państwa jest gotowy, by do strategicznych spółek wpuścić kapitał arabski i zaakceptować jego warunki – zastanawia się nasz informator związany z resortem spraw zagranicznych. Zazwyczaj arabski kapitał kupuje kilka procent akcji danego przedsiębiorstwa, ale w zamian oczekuje ułatwień w eksporcie własnego surowca i produktów petrochemicznych – tłumaczy. Według niego na celowniku znalazły się PKN Orlen i Grupa Lotos. Przedstawiciele obu koncernów będą zresztą za niecałe dwa tygodnie gościć w Rijadzie. Jak ustaliliśmy, wejściem do rafinerii może być zainteresowany państwowy gigant naftowy – Saudi Aramco. Eksperci podkreślają, że pozyskanie takiego inwestora byłoby bardzo korzystne.
Mówi się o także możliwym zainteresowaniu koncernu Sabic wystawionymi na sprzedaż spółkami chemicznymi – Grupą Azoty Tarnów i Ciechem.
Zadaniem polskiej misji będzie również zainteresowanie arabskich inwestorów szykowanymi ofertami publicznymi w polskiej energetyce. Jeszcze w tym roku na parkiet ma wejść Zespół Elektrowni Pątnów – Adamów – Konin. Niewykluczone, że przez giełdę prywatyzowane będą dwie grupy energetyczne kontrolowane przez Skarb Państwa: Enea i Energa. Poza tym do inwestorów trafić mogą jeszcze kolejne pakiety akcji: Polskiej Grupy Energetycznej i Tauronu.
Zdaniem jednego z szefów energetycznego koncernu rządowej delegacji łatwiej będzie namówić arabskich inwestorów do kupna małych pakietów akcji PGE i Tauronu niż do objęcia roli inwestora strategicznego w Enei lub Enerdze. Na przeszkodzie może stanąć odmienna kultura prowadzenia biznesu – mówi nam jeden z szefów energetycznego koncernu.