"Państwo może wymagać ostrzeżeń, które są jasne i pozbawione kontrowersji, ale nie może wymagać, żeby paczka papierosów służyła jako miniaturowy billboard do reklamowania rządowej kampanii antynikotynowej" - oświadczył prawnik reprezentujący koncerny tytoniowe, Floyd Abrams. Według niego, nowe opakowania godzą w zapisaną w pierwszej poprawce do konstytucji USA wolność słowa.
Chodzi o drastyczne w swej dosłowności zdjęcia osób zmarłych lub chorych na raka, chorobę wywołaną w wielu wypadkach paleniem papierosów. Ich umieszczanie na wszystkich paczkach papierosów w USA będzie konieczne po wejściu w życie nowych przepisów. Jedna z fotografii ukazuje np. mężczyznę oddychającego przez rurkę tracheotomijną, stosowaną w przypadkach nowotworu tchawicy.
FDA nakazała producentom papierosów zaopatrzenie opakowań w te etykietki do września 2012 roku. Będą one musiały zajmować połowę przedniej i połowę tylnej powierzchni paczki z papierosami. Podobne ostrzeżenia będą musiały wypełniać 20 procent powierzchni reklam papierosów.
W USA już od lat 60. obowiązują słowne ostrzeżenia o szkodliwości palenia, umieszczane na paczkach papierosów. Krytycy jednak uznają je za nieskuteczne. Rząd twierdzi, że w rok po wprowadzeniu nowych, obrazkowych ostrzeżeń ponad 200 tysięcy palaczy porzuci nałóg.
Pięć koncernów tytoniowych: RJ Reynolds Tobacco, Lorillard Tobacco, Commonwealth Brands, Liggett Group i Santa Fe Natural Tobacco złożyło we wtorek pozew mający na celu opóźnienie wejścia w życie nowego prawa.
Największy producent papierosów w USA, Altria (firma macierzysta koncernu Philip Morris) nie dołączyła się do pozwu przeciwko FDA.
Każdego roku w USA z powodu palenia papierosów umiera 443 tys. ludzi.