Małopolskie, śląskie, podkarpackie i świętokrzyskie – te cztery województwa wycofały się z przetargu na zakup 62 składów elektrycznych dla spółki Przewozy Regionalne – dowiedział się „DGP”. O rezygnacji poważnie myślą województwa wielkopolskie i zachodniopomorskie. Nasze informacje potwierdza Andrzej Massel, wiceminister infrastruktury ds. kolei. – Nie możemy nikogo zmusić do udziału w tym projekcie. Część marszałków faktycznie się wycofała – mówi.
Cztery województwa z południa Polski pisemnie poinformowały o swojej decyzji resort; w Poznaniu i Szczecinie jeszcze się wahają. Marszałkowie chcą kupować pociągi samodzielnie, a nie przez spółkę, której są właścicielami.
– Uważamy, że sprawniej i skuteczniej mogą to przeprowadzić województwa – poinformowało nas biuro prasowe małopolskiego marszałka Marka Sowy. Urzędnicy tłumaczą, że dzięki wspólnemu zakupowi województwa usprawnią komunikację w regionie. Nowe pociągi miałyby jeździć w barwach jednego wspólnego przewoźnika. Dziś taką spółkę mają już Śląsk i wielkopolskie.
Rokoszem województw zaskoczona jest Małgorzata Kuczewska-Łaska, prezes Przewozów Regionalnych. – To nieodpowiedzialne. Przecież zamówione pociągi i tak jeździłyby tylko na trasach wskazanych przez marszałków – mówi. Pociągi PR każdego dnia dowożą 300 tys. pasażerów, głównie do pracy i szkół. – Straciliśmy niemal rok pracy i co najmniej pół miliona złotych wydanych na przygotowanie dokumentacji.
Reklama
Bruksela przeznaczyła na wsparcie polskich kolejowych spółek pasażerskich łącznie 375 mln euro. Samorządowa kolej ma do wykorzystania 175 mln euro unijnej dotacji, ale wciąż nie rozpisała przetargu. Teraz zakup staje pod znakiem zapytania, bo rokosz marszałków może doprowadzić do utraty środków. Powód – beneficjentami unijnych środków z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, z którego pochodzą fundusze, nie mogą być jednostki samorządu terytorialnego.
Andrzej Massel zapewnia „DGP”, że pieniądze nie przepadną. – Jesteśmy w stałym kontakcie z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego. Niezbędne zmiany w programie operacyjnym zostaną wprowadzone przy najbliższej korekcie projektów – mówi wiceminister infrastruktury. Witold Trólka z biura prasowego śląskiego marszałka Adama Matusiewicza poinformował nas, że województwo uzyskało nawet wstępną akceptację planu wspólnego zakupu przez MRR.
Zdaniem Adriana Furgalskiego, analityka rynku kolejowego, podział dużego przetargu na mniejsze to dobry pomysł, ale czasu na podjęcie ostatecznych decyzji jest coraz mniej. Pieniądze z Unii trzeba wykorzystać do końca 2014 r., tymczasem sam przetarg na nowe pociągi może ciągnąć się latami, a wyprodukowanie składów trwa kolejne dwa lata.