Jeszcze zanim zaczęła się debata, trzech posłów opozycji - Zbigniew Religa, Bolesław Piecha oraz Ludwik Dorn - zorganizowało konferencję prasową, na której skrytykowali pomysły Platformy. Największe emocje wywołuje u nich pomysł przekształcania niektórych szpitali w spółki oraz zamiar wycofania się z dotowania służby zdrowia.

Reklama

Zbigniew Religa nie krył rozczarowania, że rząd nie chce podwyższać składki na ubezpieczenie zdrowotne w tempie 1 procent rocznie. Wytykał premierowi, że zgodził się na podwyżkę dopiero od 2010 roku. Twierdził, że obecna ekipa umywa ręcę od tego, co dzieje się w szpitalach i chce zrzucić na barki obywateli odpowiedzialność za kondycję tych placówek.

Nawet 1500 zł za operację

Chodzi m.in. o pomysł, by to sami Polacy płacili w szpitalnym okienku za niektóre operacje i usługi medyczne, które dotąd były refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Chodzi też o pomysł wprowadzenia dodatkowych ubezpieczeń społecznych. Polisa miałaby kosztować od 500 do 1500 złotych miesięcznie. Moglibyśmy sobie za to wybrać np. datę operacji i dostać lepsze łóżko w szpitalu.

Ludwik Dorn twierdzi, że pomysł wprowadzenia tzw. ubezpieczeń suplementarnych to fikcja, która nic nie zmieni. Wskazywał, że ubezpieczenia te nie różnią się niczym od tego, co oferują dziś prywatne szpitale w ramach tzw. abonamentu. Już dziś korzysta z tego około 250 tysięcy Polaków.

Dorn wskazywał również, że pomysł ubezpieczeń skrytykowała nawet organizacja pracodawców PKPP Lewiatan, która stwierdziła, że łamie to zasady sprawiedliwości społecznej.

"Szpital-spółka to kpina"

Reklama

Przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego to - zdaniem Bolesława Piechy - wielkie nieporozumienie. "Nie wiadomo, dlaczego w spółki mają się przekształcać jedynie te szpitale, które już dziś dobrze prosperują. Nie rozumiem, dlaczego Platforma myśli, że dzięki temu będą działać jeszcze lepiej" - mówi Piecha. Poseł wytyka też to, że szpitale-spółki nie będą mogły przekazywać zysków na cele inne niż lecznicze. "Już widzę, jak w kolejce ustawiają się chętni do udziału w spółce, z której nie można czerpać zysków" - kpi Piecha.

W ustawach PO jest też wiele pomysłów krytykowanych przez środowiska lekarskie. Lekarze są oburzeni, że ustawy nie regulują wysokości podwyżek. Technicy medyczni, którzy pracują przy rentgenach, twierdzą, że przez ustawy nabawią się chorób zawodowych. Projekty bowiem wydłużają im czas pracy. Tymczasem przy rentgenie nie można pracować długo ze względu na szkodliwe promieniowanie.

Polska Izba Ubezpieczeń krytykuje ustawy wprowadzające dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Ustawa nakazuje bowiem stworzenie podobnego systemu opłacania usług medycznych co system Narodowego Funduszu Zdrowia. Prywatni ubezpieczyciele mieliby pokrywać ze składek te usługi medyczne, których finansowanie nie gwarantowuje NFZ. Problem w tym, że obecny rząd nie określił jeszcze trzech koszyków: gwarantowanych i niegwarantowanych i częściowo gwarantowanych przez NFZ świadczeń medycznych.