Na początku grudnia Sejm uchwalił budżet państwa na rok 2026. Zgodnie z nią dochody wyniosą 647,2 mld zł, wydatki 918,9 mld zł a deficyt 271,7 mld zł. W budżecie na 2026 r. zaplanowano rekordowe wydatki na obronę narodową, przekraczające 200 mld zł, co odpowiada 4,81 proc. Na programy społeczne w tym na program "Rodzina 800+" trafi ok. 61,7 mld zł, "Aktywny Rodzic" - 6 mld zł, "Dobry Start" – ok. 1,4 mld zł, finansowanie składek na ubezpieczenia społeczne, m.in. dla osób na urlopach wychowawczych i macierzyńskich - ok. 4,8 mld zł.
Leszek Balcerowicz: PO rządzi finansami tak jak PiS
Leszek Balcerowicz jest przekonany, że budżet państwa nie jest w najlepszej kondycji. W programie "Gość Radia ZET" na pytanie, "czy finansom Polski grozi katastrofa?" odparł, że zdecydowanie "tak". W ocenie Gościa Radia ZET, polityka gospodarcza rządu Donalda Tuska "jest taka, jak rządu poprzedniego, czyli PiS". "Ogromne różnice są w polityce zagranicznej, jeśli chodzi o praworządność, na plus, ale niestety co do polityki budżetowej jest kontynuacja" – dodaje przewodniczący rady Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Za duże wydatki socjalne w budżecie wg Leszka Balcerowicza
Leszek Balcerowicz podkreśla, że "w Polsce mamy podatki, które są wyższe, niż w krajach o naszym poziomie rozwoju, ale jednocześnie mamy największy w Europie deficyt budżetu, bo jeszcze większe są wydatki, przy czym nie są to wydatki na obronę". "Jeśli wydatki ogółem są wysokie, to zawsze są to wydatki socjalne, których część w Polsce nie ma ani sensu ekonomicznego, ani ludzkiego czy społecznego. Np. 800 + nie ma sensu" – ocenia były wicepremier i minister finansów. Zdaniem ekonomisty, bez sensu jest to, że nie ma progu dochodowego, a pieniądze idą do ludzi o różnych poziomach dochodu. "Uzasadnienie było bałamutne, bo od tego rodzaju bodźców finansowych nie przybywa dzieci. To doświadczenia światowe" - zaznacza Leszek Balcerowicz.
Leszek Balcerowicz: koniec z polityką rozdawnictwa
Zdaniem Leszka Balcerowicza, trzeba mówić głośno o "ograniczeniu tych wydatków, które nie mają ani społecznego, ani ekonomicznego sensu i jeśli ktoś rozdziera szaty nad tym, to niech się zastanowi, co będzie za rok, za dwa, trzy, cztery przy kontynuacji polityki rozdawnictwa". Jak podkreśla, żeby uzdrowić budżet Polski, konieczne są: prywatyzacja, porządek w wydatkach socjalnych i deregulacja.