Według Sergieja Druchyna z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), obecny dynamiczny wzrost wynagrodzeń wynika przede wszystkim z dwóch czynników: znaczącego wzrostu płacy minimalnej oraz niedoboru wykwalifikowanych pracowników.

Reklama

Dwucyfrowy wzrost wynagrodzeń widoczny jest w niemal wszystkich kategoriach PKD. To efekt wysokiego wzrostu płacy minimalnej oraz niedoborów wykwalifikowanej siły roboczej – komentuje Druchyn.

Analityk przewiduje jednak, że w 2025 roku tempo wzrostu płac wyraźnie spowolni, co będzie związane z wolniejszym tempem podwyżek płacy minimalnej.

Zatrudnienie w dół, ale nie w każdej branży

Spadki zatrudnienia obserwowane są już od 12 miesięcy, a najbardziej dotknięte redukcjami są sektor energetyczny i administracja, gdzie liczba zatrudnionych zmniejszyła się odpowiednio o 3,4 proc. i 3 proc..

Jednak nie wszystkie branże odczuwają tenegatywne tendencje. W sektorach związanych z rekreacją oraz HoReCa (hotele i gastronomia) zanotowano wzrosty zatrudnienia – odpowiednio o 4,9 proc. i 2,5 proc.

Sytuacja zacznie się poprawiać dopiero w przyszłym roku – przewiduje Druchyn, oceniając perspektywy zatrudnienia.

Rynek pracy w 2025 roku. Stabilizacja na horyzoncie?

Obecnie popyt na pracę pozostaje umiarkowany, a wskaźnik przewidywanego zatrudnienia, na który wskazują zarówno GUS, jak i Narodowy Bank Polski, konsekwentnie spada. Mimo to analitycy PIE prognozują, że presja płacowa zacznie maleć, co w połączeniu z innymi czynnikami, takimi jak uruchomienie środków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) oraz poprawa aktywności gospodarczej, przyczyni się do stabilizacji rynku pracy.

Malejąca presja płacowa sprzyjać będzie stabilizacji rynku pracy w przyszłym roku, zwłaszcza w połączeniu z uruchomieniem środków z KPO oraz ogólną poprawą aktywności gospodarczej w Polsce – podsumowuje Druchyn.

Polecamy Dziennik Gazeta Prawna - Pakiet Premium - miesięczna subskrypcja cyfrowa

Reklama

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Źródło: PIE, GUS, PAP