Ekspertka BCC ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy, prezes Bizyou Katarzyna Lorenc w rozmowie z redakcją Dziennik.pl opowiedziała o problemach, z którymi mierzą się dzisiejsi przedsiębiorcy.

Porzucenie pracy

Katarzyna Lorenc powiedziała, że ze zjawiskiem porzucenia pracy mamy do czynienia już od paru lat. Ono się faktycznie nasila. Do tego stopnia, że pracodawcy zastanawiają się jak zabezpieczyć się na taką okoliczność, ponieważ koszty rekrutacji i wdrożenia pracownika są związane z dużymi obciążeniami finansowymi i czasowymi oraz ryzykiem błędów i niedociągnięć nowozatrudnionego – powiedziała.

Reklama

Wskazała, że w związku z tym, coraz częściej w umowach o pracę pojawiają się zapisy związane m.in. z odszkodowaniem, z brakiem wynagrodzenia za pracę, która została przerwana, czy karami. Dodała, że pracodawcy wprowadzają różnego rodzaju zapisy, by się zabezpieczać przed negatywnymi konsekwencjami porzucenia pracy przez pracownika. Zmiana na stanowisku, pozyskanie pracownika i wdrożenie – w zależności od stanowiska – to jest od 70 proc. do 270 proc. rocznego wynagrodzenia pracownika – powiedziała. Dodała, że rzadko się rozumie, że to są koszty co najmniej kilkumiesięcznegowynagrodzenia.

Reklama

Uzusowienie umów

Przekazała, że dużym problemem dla pracodawców jest pozyskanie odpowiednich specjalistów, rosnące koszty pracy, a także koszty utrzymania pracownika. Odnosząc się do propozycji uzusowienia wszystkich umów, wskazała, że ma to zarówno pozytywny wydźwięk, jak i negatywny. Z jednej strony jest to może rozwiązaniem na ten rynek pracy, żeby nie było ludzi drugiej kategorii, ale z drugiej strony to powoduje tak dramatyczny wzrost kosztów, że nie wiem, jak przetrwa to większość przedsiębiorców. Wraz z uzusowieniem umów cywilnoprawnych powinno iść obniżenie obciążeń związanych z umowami o pracę. Pod płaszczykiem wyrównywania szans wprowadza się ogromne, dodatkoweobciążenia - powiedziała.

Płatne staże

Dodała, że pomysł płatnych staży jest kuriozalny. To, że pracodawcy biorą na siebie kwestie szkolnictwa zawodowego, które jest niewydolne, a dodatkowo mają za to płacić z nakazu … wszystko przerzucane jest na pracodawców. Dodajmy, że wielu pracodawców płaci za staże, gdy wkład pracowników jest dodatni, ale jest to kwestia uznaniowa. W wielu zawodach staż jest wymagany do ukończenia procesu edukacji. Serio ktoś myśli, że to powinien być koszt pracodawcy? – powiedziała.

Biurokracja

Wskazała, że kolejnym problemem, z którym spotykają się przedsiębiorcy, jest biurokracja. Dodała, że rzeczy administracyjne małych przedsiębiorców zajmują około 30 – 40 proc. całego czasu. Na drugim miejscu są operacje firmowe. Jak w tym wszystkim rozwijać firmę, jak ta firma ma się stać średnią, czy dużą? To jest po prostu dobijanie przedsiębiorców i uniemożliwianie im dalszego rozwoju– oceniła Lorenc. Wspomniała także, że w rozmowach i innymi przedsiębiorcami, którzy mają mobilne biznesy, pokazuje się wyraźnie, że poszukują oni miejsca, w którym szanuje się pracodawców i ich czas. W jej ocenie koszt zarówno finansowy jak i czasowy obsługi państwa w jest za duży. Mali przedsiębiorcy są na przegranej pozycji w Polsce – dodała.