"Nie ma powrotu do marki niemieckiej" - powiedziała Merkel w wywiadzie, którego fragmenty opublikowano z wyprzedzeniem w środę. Jak podkreśliła, nie może dojść do podziału strefy wspólnej waluty europejskiej na "mocną północ" i "słabe południe". "To nie ze mną. W imieniu Niemiec mówię wyraźnie: nie. Sytuacja w Europie wcale nie jest tak czarno-biała" - zauważyła niemiecka kanclerz. Wyraziła przekonanie, że uda się przezwyciężyć obecny kryzys wspólnej waluty europejskiej.
Merkel opowiedziała się również za wzmocnieniem koordynacji między państwami strefy euro. "Chodzi o bardziej wspólną politykę podatkową i socjalną, o prawo pracy i wynagrodzenia w służbie publicznej. Tu potrzebna jest koordynacja, chodzi nie o pełną harmonizację, ale jednak o ograniczenie dużych czasem różnic. Im więcej wspólnych cech, tym lepiej" - powiedziała.
Jej zdaniem, przykładem dziedziny, w której taka większa koordynacja jest potrzebna, może być wiek emerytalny. "Powinno się go ustalać w stosunku do oczekiwanej długości życia w poszczególnych krajach. W przeciwnym razie finanse państwa zostaną pożarte przez wypłaty emerytur i nic nie zostanie na inwestycje w przyszłość" - oceniła Merkel.
Jej zdaniem 17 państw strefy euro powinno ze sobą intensywniej współpracować, ale państwa te nie mogą być "ekskluzywną" grupą; każdy kraj, który zechce, powinien mieć możliwość przyłączenia się do uzgodnień, podejmowanych przez państwa strefy euro.