Regulatorzy rynków uzgodnili na tajnym spotkaniu, jak pisze portal cnbc.com, co robić, gdy w jakimś państwie zaczyna nakręcić się bańka kredytowa. Nadzór finansowy, nie czekając na polecenia rządu sam zajmie się wygaszaniem niebezpieczeństw wprowadzając twarde przepisy dla banków. Podobnie zareagują regulatorzy państw sąsiadujących z zagrożonym krajem. Dzięki temu uda się szybko wygasić boom na kredyty i uratować gospodarkę.
"To bardzo ważny krok, który pokazuje, że nadzory finansowe świata zadbają o zdrowie całego systemu, a nie tylko poszczególnych instytucji" - tłumaczy Paul Tucker, zastępca szefa Banku Anglii.
Analitycy jednak boją się o działanie systemu. Sceptycznie podchodzą do tego, że poszczególne kraje, z własnej woli wprowadzą przepisy utrudniające życie własnym bankom, by ratować inne państwo.