Choć polityka spójności po 2013 r. ma w większym stopniu realizować nowe cele, jak ochrona klimatu czy innowacyjność, to wciąż głównym kryterium otrzymywania pomocy przez regiony będzie poziom ich zamożności liczony w PKB na mieszkańca - zakłada raport KE.

Reklama

To dobra wiadomość dla polskich regionów, które wciąż kwalifikują się do tzw. pierwszego celu konwergencji dla regionów o PKB mniejszym niż 75 proc. średniej unijnej. Natomiast dla regionów, które się wzbogacą i przekroczą ten próg, co może w niedalekiej przyszłości dotyczyć Mazowieckiego, mają być stworzone specjalne środki przejściowe, by uniknąć szoku nagłego odcięcia pomocy.

Jak zapewnił na konferencji prasowej komisarz ds. polityki regionalnej Johannes Hahn, po 2013 roku utrzymany będzie też Fundusz Spójności na wielkie inwestycje m.in. w infrastrukturze dla krajów, których PKB na mieszkańca jest niższy niż 90 proc. unijnej średniej. Tu też Polska się kwalifikuje.

Komisarz nie podał do wiadomości tego, co jest najbardziej interesujące, czyli puli środków, jakie na politykę spójności Unia Europejska będzie wydawać w nowym wieloletnim budżecie po 2013 r. W budżecie 2007-13 to prawie 350 mld euro, z czego do Polski trafia najwięcej - 67 mld.

Reklama

"To nie ode mnie zależy, jaki będzie budżet UE po 2013 r.; o tym przesądzą wyniki negocjacji" - powiedział Hahn. Prawdziwe negocjacje rozpoczną się w połowie przyszłego roku, po publikacji liczbowych propozycji ws. nowej perspektywy finansowej UE. Płatnicy netto, wśród których prym wiedzie Wielka Brytania, domagają się cięć.



Zdaniem Hahna, "budżet na spójność powinien być znaczny", zważywszy, że polityka spójności przyczynia się do wzrostu gospodarczego i zrównoważonego rozwoju w całej Unii, zmniejszając różnice między regionami. "Mamy wciąż regiony, które odstają i one muszą otrzymać dodatkowe środki na inwestycje" - przekonywał, podając przykład wschodnich regionów Polski.

Reklama

Według ocen KE, w latach 2000-2006 inwestycje w ramach polityki spójności przyczyniły się do stworzenia ok. 1,4 mln nowych miejsc pracy, a w rozmaitych szkoleniach dla kobiet, młodych ludzi czy bezrobotnych, finansowanych z Funduszu Społecznego, bierze udział 2 mln osób rocznie.

KE oszacowała, że w Polsce na funduszach spójności do 2013 r. najbardziej zyska, jeżeli chodzi o wzrost PKB, województwo warmińsko-mazurskie, a najmniej - małopolskie. Jeżeli chodzi o spadek bezrobocia, to też - zdaniem KE - najbardziej zyska warmińsko-mazurskie, a najmniej opolskie, małopolskie i mazowieckie.

Jeśli chodzi o politykę spójności po 2013 r., to - jak podano w raporcie - przede wszystkim "w przyszłości finansowanie powinno być skoncentrowane na ograniczonej liczbie priorytetów", zgodnie z ustanowionymi w strategii Europa 2020 celami "inteligentnego i zrównoważonego wzrostu sprzyjającego włączeniu społecznemu". Strategia promuje zwłaszcza działania na rzecz walki z ociepleniem klimatu, bezpieczeństwa energetycznego i innowacyjnej, opartej na wiedzy gospodarki.