Ponad 80 proc. emerytów wybiera wygodny sposób odbioru świadczenia – przelewem na konto bankowe. Jednak część seniorów wciąż otrzymuje emeryturę gotówką od listonosza. Nowe przepisy wprowadzają dodatkowe zabezpieczenie: listonosz ma prawo poprosić o okazanie dowodu osobistego, nawet jeśli zna emeryta osobiście.
Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie
Kontrola dowodu osobistego przy przekazywaniu emerytury przez listonosza
Zmiany w ustawie o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy, które weszły w życie w kwietniu 2023 roku, wprowadziły nowe zasady dotyczące przekazów pocztowych. Od tego momentu listonosz może poprosić odbiorcę pieniędzy o okazanie dowodu osobistego. Aktualne przepisy dotyczące przekazów gotówkowych nakładają na listonosza obowiązek weryfikacji tożsamości odbiorcy poprzez spisanie jego danych osobowych, w tym imienia, nazwiska, numeru PESEL i numeru dowodu osobistego.
Choć przepisy mające na celu ograniczenie nielegalnych transferów finansowych są uzasadnione, to ich praktyczne zastosowanie niesie ze sobą pewne niedogodności. Szczególnie dotkliwie odczuwają je seniorzy, którzy otrzymują emeryturę za pośrednictwem listonosza. Wymaganie okazania dokumentu tożsamości może bowiem sprawić, że część osób starszych zostanie pozbawiona wypłaty.
Nie zawsze trzeba potwierdzać tożsamość przy odbiorze emerytury
Nie zawsze wymagane jest potwierdzenie tożsamości przy odbiorze przekazu gotówkowego. Wyjątek stanowi sytuacja, w której nadawca jest podmiotem sektora finansów publicznych, a listonosz ma wiedzę o odbiorcy. Nawet w przypadku znanego listonoszowi emeryta, pracownik poczty ma prawo żądać okazania dokumentu tożsamości. Brak takiego dokumentu może skutkować odmową wypłaty świadczenia. Kontrola tożsamości jest zatem możliwa nawet w sytuacjach, gdy obie strony się znają. Obowiązek weryfikacji powstaje w momencie, gdy listonosz ma jakiekolwiek wątpliwości co do tożsamości odbiorcy.
Najniższa emerytura w Polsce
Mimo że ustawodawca gwarantuje minimalną emeryturę w wysokości 1780,96 zł brutto, liczne grono seniorów, blisko 400 tysięcy osób, nie kwalifikuje się do tego świadczenia. Przyczyną takiej sytuacji jest zbyt długi wymagany staż pracy – 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. W konsekwencji znaczna część emerytów otrzymuje świadczenia znacznie niższe od minimalnych, często zbliżone do zera. Sytuację tę doskonale ilustruje przykład mieszkanki Biłgoraja, której emerytura po jednym dniu pracy wynosi jedynie 2 grosze.
Polecamy miesięczną subskrypcję cyfrową DGP - Pakiet Premium