Minimalne wynagrodzenie zostaje na poziomie 4 666 zł brutto

Rozporządzenie Rady Ministrów przewiduje tylko jedną podwyżkę w 2025 r. – od 1 stycznia. Od tej daty pensja minimalna wynosi 4 666 zł brutto i pozostanie na tym poziomie do końca roku. Kolejna regulacja ma nastąpić dopiero 1 stycznia 2026 r.

Reklama

Co to oznacza?
Brak lipcowej korekty oznacza, że firmy nie dostaną ustawowego impulsu do „przesunięcia” całej siatki płac w górę. Dynamikę wynagrodzeń napędzą więc głównie rynek pracy i umowy branżowe.

Jak rosną wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw?

Choć w 2025 r. nie będzie drugiej regulacji płacy minimalnej, średnie wynagrodzenia w firmach i tak pną się w górę, napędzane rynkiem pracownika, premiami sezonowymi i inflacyjną korektą widełek płacowych. Poniższe zestawienie danych GUS pokazuje, jak ta dynamika wyglądała miesiąc po miesiącu:

Miesiąc 2025 Średnia płaca brutto Zmiana r/r*
styczeń 8 398 zł +12,8 %
luty 8 613 zł +7,9 %
marzec 9 056 zł +7,7 %
kwiecień 9 045 zł +9,3 %

*r/r – wobec tego samego miesiąca 2024 r. (dane GUS)

Prognoza na lipiec: 8 800–9 000 zł brutto

Ekonomiści banków komercyjnych oceniają, że:

  • Brak drugiej regulacji minimalnej zdejmuje z pracodawców część kosztowej presji, ale popyt na pracowników pozostaje wysoki.
  • Średnia płaca może w lipcu dojść do 8,8–9,0 tys. zł brutto, głównie dzięki premiom sezonowym i podwyżkom indywidualnym.
  • Realny wzrost na rękę przy inflacji ok. 4% to 3–4% rocznie, czyli dodatkowe 250–350 zł netto dla przeciętnego etatowca.

Kto daje podwyżki, a kto zwalnia?

Choć średnie wynagrodzenia w firmach rosną dwucyfrowo, sytuacja w poszczególnych branżach jest mocno zróżnicowana. Tam, gdzie walka o specjalistów trwa w najlepsze, stawki pną się w górę. Ale w sektorach obciążonych wysokimi kosztami energii i spadkiem zamówień – zamiast podwyżek pojawiają się pierwsze plany redukcji zatrudnienia.

Branża Trend płac (I–IV 2025) Komentarz
IT / Telco +12–14 % Wojna o specjalistów trwa.
Budownictwo +10 % Boom mieszkaniowy i inwestycje publiczne.
Handel detaliczny +7 % Presja płacowa głównie w dyskontach.
Motoryzacja (produkcja) +5 % Uspokojenie po zeszłorocznych skokach popytu.
Odzież i tekstylia +4 % Outsourcing produkcji i automatyzacja hamują wzrost.

Kto zwalnia?

  • Hutnictwo i energetyka – wysokie ceny CO₂ i presja transformacji sprawiają, że część spółek rewiduje zatrudnienie.
  • Usługi księgowe i back-office – w dużych ośrodkach BPO (np. Kraków) firmy redukują etaty, przenosząc część procesów do tańszych lokalizacji lub automatyzując je.

Według raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego, w I kwartale 2025 r. zgłoszono plany zwolnień grupowych obejmujących nawet 75 tys. osób – choć ostateczna skala będzie najpewniej niższa, to pokazuje rosnący rozdźwięk między "branżami z podwyżkami" a tymi, które tną koszty.

Wniosek: rynek pracy pozostaje w fazie napięcia – firmy z rosnącymi przychodami podbijają stawki, lecz energo- i pracochłonne gałęzie gospodarki przygotowują się do restrukturyzacji, by nie stracić konkurencyjności.

Kluczowy sygnał dla firm i pracowników

Brak lipcowej korekty płacy minimalnej daje firmom chwilę oddechu w budżetach, ale rynkowa presja płacowa nie zniknie. Pracodawcy, którzy chcą zatrzymać kompetencje, będą musieli reagować na oczekiwania finansowe, a zatrudnieni – inwestować w umiejętności, które są premiowane najwyżej. Jeśli prognozy się sprawdzą, średnia pensja w sektorze przedsiębiorstw przekroczy 9 tys. zł brutto jeszcze przed wakacjami, nawet bez pomocy ustawodawcy.