Lato to nie tylko upały, o tej porze roku często mamy do czynienia także z gwałtownymi burzami, wiatrami i wszelkiego rodzaju nawałnicami, a nawet niewielkimi trąbami powietrznymi. Zjawiska te najczęściej występują na południu Polski. Na przykład, w województwie śląskim odnotowano w ubiegłym roku 3 982 miejscowe zagrożenia spowodowane przez burze i porywisty wiatr (według raportu Państwowej Straży Pożarnej).

Reklama

Gwałtowne i niekorzystne zmiany pogodowe mogą powodować i często powodują niebagatelne straty i poważne uszkodzenia, których naprawa wiąże się ze sporymi kosztami. Jak się przed tym zabezpieczyć? Oprócz śledzenia prognoz czy zamykania okien można na pewno się ubezpieczyć i coraz więcej osób się na to decyduje. Czy faktycznie warto ubezpieczyć się od burzy czy wiatru?

Ubezpieczyciele różnie definiują te same zjawiska

Nie istnieje osobne ubezpieczenie od burzy. Ochroną objęte są ryzyka z nią związane, takie jak huraganowy wiatr, deszcz nawalny, gradobicie czy uderzenie pioruna. Większość standardowych polis gwarantuje zabezpieczenie przed tymi zjawiskami, których następstwa bywają bardzo groźne dla naszych domów i mieszkań. Już niewielka roczna składka, jaką należy uiścić za ubezpieczenie nieruchomości, daje pewne poczucie bezpieczeństwa.

Aby kupić „burzową” polisę, musimy więc wybrać ubezpieczenie, które w zakresie ochrony ubezpieczeniowej ma m.in. deszcze nawalne czy huragany, czyli te zjawiska naturalne, które mogą zagrozić naszemu mieniu. Należy też dokładnie przeczytać Ogólne Warunki Ubezpieczenia, by dowiedzieć się, co pod pojęciem np. wiatru huraganowego rozumie ubezpieczyciel, bowiem tylko w takim zakresie jesteśmy ubezpieczeni.

Zapoznanie się z definicjami poszczególnych pojęć w rozumieniu ubezpieczycieli jest szczególnie ważne, zwłaszcza, że często różnią się one od definicji naukowych. Na przykład, według ubezpieczycieli huragan nie jest zjawiskiem występującym nad akwenami Oceanu Atlantyckiego, tylko wiatrem o określonej prędkości. W ubezpieczeniach za huragan uznaje się działanie wiatru o prędkości nie mniejszej niż 15-17 m/s, czyli w przybliżeniu 61-65 km/h. Trzeba jednak uważać, bo u różnych ubezpieczycieli minimalna prędkość wiatru, uprawniająca do uzyskania odszkodowania po wyrządzonej przez niego szkodzie, może być różna. Ubezpieczyciele uzależniają odpowiedzialność za szkody spowodowane przez wiatr od jego prędkości, żeby zabezpieczyć się na wypadek sytuacji, kiedy szkody mogły wynikać z innego powodu, np. niewystarczającej dbałości o stan techniczny mienia.

Reklama

Cena nie jest najważniejsza

Przy wyborze polisy nie należy się kierować wyłącznie wysokością składki, bowiem najtańsze ubezpieczenie rzadko będzie tym najlepszym. Najważniejsze jest prawidłowe dobranie sumy ubezpieczenia, która określa, do jakiej wysokości możemy otrzymać odszkodowanie. Suma powinna odpowiadać wartości mienia lub wartości ewentualnej straty, jaką możemy ponieść w wyniku działania żywiołu. Jeśli więc mieszkamy w domu, którego odbudowa może kosztować 500 tys. zł, suma ubezpieczenia powinna sięgnąć przynajmniej tej kwoty, a najlepiej nieco ją przekroczyć. Warto również pamiętać o wszystkich elementach składowych naszego majątku, które chcielibyśmy chronić, a więc nie tylko o domu, ale np. również o znajdującym się w nim wartościowym sprzęcie elektronicznym.
Przy zakupie polisy można wybrać też sposób, w jaki ubezpieczyciel wyceni nasze mienie w razie wystąpienia szkody. Nieprawidłowy dobór sumy ubezpieczenia, zakresu czy wyceny szkód może niestety spowodować, że odszkodowanie będzie niższe niż oczekiwaliśmy.

W ciągu ostatnich kilku lat liczba zakupionych przez Polaków ubezpieczeń domów i mieszkań wzrosła. To dobra wiadomość, bo jak wiadomo wśród naszych rodaków istnieje przekonanie, że niebezpieczne wypadki na pewno ich nie dotkną. Mimo to liczba sprzedanych polis wzrasta – w 2013 roku o 28,4% w stosunku do roku 2012, a w 2014 roku o 19,1%. Czy kupionych ubezpieczeń będzie jeszcze więcej – tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że na pewno warto jest wykupić taką polisę, aczkolwiek trzeba wziąć pod uwagę wszystkie wymienione w tekście czynniki.