O zgłosi na najbliższym posiedzeniu Sejmu 28 czerwca własny projekt ustawy, który ma obniżyć spready walutowe płacone przez osoby zadłużone w obcych walutach – dowiedział się „DGP”. Biorąc pod uwagę zbliżające się wybory i determinację PSL do ich obniżenia, może ona zostać szybko uchwalona.
Zgodnie z założeniami Platformy banki mają stracić prawo do aneksowania umów kredytów hipotecznych i pobierania z tego tytułu opłat. PO chce w tym celu znowelizować ustawę o kredycie konsumenckim. – Możemy to przegłosować jeszcze w lipcu – deklaruje poseł Sławomir Neumann (PO) z sejmowej komisji finansów.
Nowelizacja ma włączyć do tej ustawy kredyty hipoteczne i wcielić w życie rekomendację Komisji Nadzoru Finansowego, zgodnie z którą osoby spłacające kredyty walutowe mogą spłacać raty kapitałowo-odsetkowe bezpośrednio w walucie obcej. Obecnie banki chcą, aby klienci, którzy chcą to robić, podpisywali aneksy do umów, tyle że nawet za kilkusetzłotową dopłatą. – Teraz ma być tak, że klient banku będzie mógł kupić walutę w kantorze i bez żadnych dodatkowych opłat spłacać ratę kredytu – podkreśla Neumann. Jego zdaniem doprowadzi to do zmniejszenia spreadów.
– Bankom będzie zależało, aby nie obsługiwać gotówki. Lepiej będzie im obniżyć spready i zachęcać klientów do kupowania waluty u nich – uważa Neumann. Zdaniem polityków PO nowe przepisy szybko same wyregulują rynek. Ale Ryszard Petru, przewodniczący rady nadzorczej Domu Inwestycyjnego Investors, zwraca uwagę, że to może nie wystarczyć. – Banki mogą wymyślić nowy sposób, aby zniechęcać klientów do takiej aktywności. Ale to jest dobry kierunek, zwłaszcza jeśli ma rynek zachęcać, a nie zmuszać – podsumowuje Petru.
Obniżenia spreadów od dawna domaga się prezes koalicyjnego PSL Waldemar Pawlak. Jednak plan ludowców Platforma zablokowała już na etapie prac rządowych. Dzisiaj senatorowie PSL mają zgłosić poprawkę do procedowanego obecnie w Senacie prawa bankowego. Zgodnie z nią klient mógłby spłacać kredyt walutowy po kursie średnim NBP lub banku, w którym ma kredyt. Nie byłby więc narażony na największą bolączkę, czyli spłatę po kursie sprzedaży banku. – Banki straciłyby niewiele, a klienci dużo zyskają – mówi „DGP” senator PSL Michał Boszko.
Szef ludowców liczy na poparcie koalicjanta, choć posłowie PO odrzucili już te same poprawki zgłaszane przez PSL w Sejmie. – Wtedy nie znali jeszcze nowej dyspozycji premiera z ostatniej konwencji PO, aby się nie kłaniać bankom. Stronnictwo chce pomóc Platformie wstać z kolan przed bankowcami – ironizował wczoraj Pawlak.
Politycy PO przekonują, że propozycji PSL nie poprą ze względu na spore różnice. – Oni chcą wprowadzić sztywny kurs, my chcemy doprowadzić do regulacji rynkowych. Poza tym prawo bankowe to nie miejsce do wprowadzania takich zapisów – mówi Neumann.
Dlatego PO zaraz po odrzuceniu poprawek PSL zamierza przekonać ludowców do poparcia swojego projektu. Sprzeciwu nie zgłaszają też PiS i SLD, choć zastrzegają, że muszą najpierw zapoznać się z ustawą. Zdaniem Beaty Szydło z PiS to inicjatywa spóźniona. Marek Wikiński z SLD dodaje, że podyktowana kampanią wyborczą.