Po ujawnieniu decyzji banku centralnego, frank szwajcarski wyraźnie się umocnił wobec innych walut np. rano trzeba było za niego zapłacić ok. 3,34 zł, droższy był w lutym 2009 r., gdy kosztował 3,33 zł. Według analityków X-Trade Brokers osłabienie złotego do franka, a także do innych głównych walut, to też reakcja na obserwowany wzrost obaw o sytuację Grecji i innych krajów peryferyjnych strefy euro, ale też obawy o spowolnienie wzrostu gospodarczego w USA.
"Uwagę światowych inwestorów nadal przykuwa w pierwszej kolejności sprawa grecka, którą wczoraj media szczególnie nagłaśniały z powodu trwającego tam strajku generalnego. Protesty mieszkańców okazały się na tyle ostre i zdecydowane, że premier Jeorjos Papandreu zadeklarował reorganizację swojego rządu i zwrócenie się do parlamentu o wotum zaufania" - wskazują analitycy.
Ponadto przypominają, że Papandreu zapowiadał zorganizowanie referendum (którego wynik łatwy jest do przewidzenia, biorąc pod uwagę skalę obecnych protestów), a nawet podanie się do dymisji. Zdaniem analityków "grecki rząd znajduje się w wyjątkowo trudnej sytuacji, gdyż jeszcze w tym miesiącu musi uchwalić wart ok. 28 mld euro program reform oszczędnościowych na lata 2012-2015, a jeśli mu się to nie uda to nie otrzyma kolejnej transzy pomocy z Unii Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego".
Marcin Krasoń z Open Finance podkreśla jednak, że utrzymanie stóp procentowych na niskim poziomie przez bank centralny Szwajcarii to dobra wiadomości dla polskich kredytobiorców, którzy mają hipoteki rozliczane we franku. "Należy jednak pamiętać, że na wysokość rat wpływają także kursy walut, a tu o prognozy jest znacznie trudniej. W naszej ocenie oprocentowanie kredytów w tej walucie powinno pozostać na aktualnym (niskim) poziomie co najmniej do końca bieżącego roku" - napisał analityk w swoim komentarzu.