Tia. Chyba kolega "Antoni Kosiba" uczył się ekonomii od urzędującej Pani Prezydent m. st. Warszawy, ponieważ reprezentuje taki sam "wysoki poziom" wiedzy.
A poważniej, jeśli mamy wzrost gospodarczy na poziomie zbliżonym do 4,5 %+(rocznie) gospodarka tworzy nowe miejsca pracy, gdy jest więcej pracy niż rąk do pracy to pensje wzrastają. Proste, wtedy wspomniana Pani kasjerka dostaje większą pensje ponieważ pracodawca obawia się jej odejścia. Zaawansowane technologie, co masz na myśli to jakieś brednie z wykładów ze studiów. Przykład, MZA Warszawa - kierowca pensja netto ok 3tys. zł, informatyk programista pensja 2,5 tys. netto. Oczywiście są pensje większe i mniejsze w wspomnianych zawodach, należy pamiętać iż niezależnie od epoki, każda osoba która chce pracować, rozwijać się, powinna mieć pracę, która powinna sprawiać satysfakcje oraz zapewnić minimum egzystencji. Młody człowiek chce w pewnym wieku założyć rodzinę, mieć dzieci ale trzeba mięć warunki by zapewnić byt materialny. Czyli gospodarka, gospodarka, w skrócie - a mojemu przedmówcy życzę by zaczął wreszcie samodzielnie myśleć.
Pracowałam w 30 osobowej firmie, po 10 godzin w biurze i jeszcze po 2-3 h w domu. I i tak mnie zwolnili. Śmiech na sali, powiedzieli, że ich na mnie nie stać, a zarabiałam 2,500 zł brutto. Pewnie wezmą na moje miejsce kogoś za 1500 zł i tyle. Ja szukam nowego zajęcia. Pomyślałam żeby się podszkolić w rachunkowości bo kiedyś w tym byłam dobra i w tym pracy szukać. Tylko nie wiem gdzie się zapisać, może jakaś szkoła policealna albo kurs?
Byli właściciele Polski czyli w zdecydowanej większości my wszyscy dzisiaj po wielkiej wyprzedazy narodowego majątku jesteśmy parobkami we własnym państwie, międzynarodowi koloniści i nieliczna grupa polskich wyzyskiwaczy dyktują nam swoje warunki.
Wydajność pracy nie mierzy się szybkością, z jaką ktoś macha miotłą, tylko tworzeniem artykułów zaawansowanych technologicznie. Nawet najszybciej ładujący zaprawę robotnik ani barman najszybciej przygotowujący drinki nie wpływają na wzrost krajowej wydajności pracy w dzisiejszych czasach. Niestety Polska nie posiada własnego przemysłu ani rodzimej myśli technologicznej (100% artykułów zaawansowanych technol. ma licencję zachodnią), zatem o dogonieniu zachodu nie ma co marzyć.
Tutaj tkwi też odpowiedź dlaczego w Polsce są tak niskie płace: robotnikom wykonującym proste czynności nikt dużo nie zapłaci. Dlatego ekspedientki przy kasach, pracownicy na taśmie etc. mogą liczyć na zarobki w granicach pensji minimalnej.
Może to i smutna prawda, ale takie są reguły w rodzącej się epoce postindustrialnej.
A poważniej, jeśli mamy wzrost gospodarczy na poziomie zbliżonym do 4,5 %+(rocznie) gospodarka tworzy nowe miejsca pracy, gdy jest więcej pracy niż rąk do pracy to pensje wzrastają. Proste, wtedy wspomniana Pani kasjerka dostaje większą pensje ponieważ pracodawca obawia się jej odejścia. Zaawansowane technologie, co masz na myśli to jakieś brednie z wykładów ze studiów. Przykład, MZA Warszawa - kierowca pensja netto ok 3tys. zł, informatyk programista pensja 2,5 tys. netto. Oczywiście są pensje większe i mniejsze w wspomnianych zawodach, należy pamiętać iż niezależnie od epoki, każda osoba która chce pracować, rozwijać się, powinna mieć pracę, która powinna sprawiać satysfakcje oraz zapewnić minimum egzystencji. Młody człowiek chce w pewnym wieku założyć rodzinę, mieć dzieci ale trzeba mięć warunki by zapewnić byt materialny. Czyli gospodarka, gospodarka, w skrócie - a mojemu przedmówcy życzę by zaczął wreszcie samodzielnie myśleć.
mafia kumoterstwo, coraz gorsze prawo pracy,
droga żywność energia paliwo i czynsz
Dziękujemy woła emigrująca i szykująca się do emigracji młodzież.
Tutaj tkwi też odpowiedź dlaczego w Polsce są tak niskie płace: robotnikom wykonującym proste czynności nikt dużo nie zapłaci. Dlatego ekspedientki przy kasach, pracownicy na taśmie etc. mogą liczyć na zarobki w granicach pensji minimalnej.
Może to i smutna prawda, ale takie są reguły w rodzącej się epoce postindustrialnej.