"Gazeta Wyborcza" podkreśla, że coraz więcej osób zamiast na etacie, pracuje jako przedsiębiorcy. Przez cięcie kosztów w firmach, to jedyna możliwość utrzymania pracy. „Gazeta Wyborcza” powołuje się na dane GUS, który szacuje, że najwięcej mikroprzedsiębiorców, czyli głównie jednoosobowych działalności gospodarczych, działa w branżach takich jak handel (prawe jedna trzecia), budowlanka (ok. 13 proc.), działalność techniczna i przemysłowa (mniej więcej po 10 proc.). Takie rozwiązanie opłaca się firmom.

Reklama

Znacznie obniżyły koszty. Pracownicy też radzą sobie jak mogą. Generując koszty paradoksalnie zarabiają więcej. Bo skutecznie obniżają podatki.

Z danych GUS, cytowanych przez „Gazetę Wyborczą” wynika, że mikroprzedsiębiorstwa generują niezwykle wysokie koszty działalności. Najwyższy ich udział w przychodach mają firmy zajmujące się kulturą i rekreacją oraz zakwaterowaniem i gastronomią (prawie 100 proc.).

Najniższe koszty generują przedsiębiorstwa zajmujące się opieką zdrowotną i pomocą społeczną (ok. 56 proc.) oraz leśnictwem i rybactwem (63 proc.). Najwięcej mikrofirm działa w województwach mazowieckim (ok. 17 proc. wszystkich), śląskim (ok. 12 proc.) i wielkopolskim (ponad 10 proc.). Najmniej jednoosobowych firm jest w woj. opolskim (nieco ponad 2 proc.) oraz podlaskim (prawie 2,5 proc.).

Jak wynika z danych GUS, o wiele częściej na samozatrudnienie przechodzą osoby pracujące w dużych miastach. Powód jest prosty - to właśnie tam działają największe firmy, dla których wystawienie pracownikowi faktury jest o wiele bardziej opłacalne niż zatrudnianie go na pełny etat.