Na konferencji prasowej Soboń podsumował konsultacje społeczne projektu zmian w podatkach.

Ten projekt ma znaczenie, bo dotyczy 25 mln podatników, czyli tych, co opłacają w Polsce podatki jako osoby fizyczne, ale i przedsiębiorców, bo przygotowaliśmy do nich ofertę, która oznacza obniżkę podatków – powiedział wiceminister finansów. Chcielibyśmy, aby te zmiany obowiązywały w zeznaniu rocznym od 1 stycznia 2022 r., a w zaliczkach - od 1 lipca 2022 r. – dodał.

Soboń mówił także o krótkim okresie konsultacji społecznych projektu.

Reklama

Czas konsultacji zmian w podatkach był krótki. Zdaję sobie sprawę, że byłoby dobrze, gdyby okres na zbieranie uwag i dyskusję był dłuższy, ale wykorzystaliśmy go w sposób maksymalnie możliwy, to jest spotkaliśmy się ze wszystkim interesariuszami, z którymi powinniśmy rozmawiać – stwierdził wiceminister finansów.

O zmianach informował jako pierwszy "Dziennik Gazeta Prawna". CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Reklama

Wybór sposobu opodatkowania

Taka najważniejsza zmiana, która była niejednokrotnie podnoszona w debacie publicznej, to jest kwestia możliwości ponownego wyboru sposobu rozliczania ze strony przedsiębiorców - powiedział Soboń.

Jak poinformował wiceminister Soboń, w projekcie zmian pojawi się propozycja ponownego wyboru sposobu opodatkowania w roku 2022 r. dla przedsiębiorców na ryczałcie i podatku liniowym. Wprowadzamy możliwość wyboru skali. Będzie to wybór w rozliczeniu rocznym do 30 kwietnia 2023 r. To przepis epizodyczny, tylko dla tego roku - wyjaśnił. Jak zaznaczył, w kolejnych latach przedsiębiorcy już normalnie będą mogli wybrać sposób opodatkowania, natomiast w tym roku będzie możliwość wyboru pod warunkiem prowadzenia odpowiedniej księgowości od 1 stycznia do 31 grudnia.

Soboń podkreślał, że czas do 30 kwietnia będzie zarówno terminem rozliczenia się przedsiębiorców z fiskusem, jak i na ponowny wybór sposobu opodatkowania w ramach rozliczenia rocznego. Ujednolicamy ten termin rozliczenia rocznego i będzie to 30 kwietnia. Nie będzie innych terminów - zaznaczył wiceminister.

Myśmy tego pierwotnie nie zaproponowali dla przedsiębiorców, wskazując na to, iż wszyscy w lutym, którzy dokonali takiego wyboru, niezależnie od tego, jakiego wyboru dokonali, są na tych zmianach do przodu, te zmiany są dla nich bardziej korzystne niż to, co obowiązuje dzisiaj. To był nie tylko wymóg konstytucyjny, bo zmiany w roku podatkowym można dokonywać wyłącznie na korzyść bądź neutralnie dla podatnika, ale przede wszystkim nasza oferta dla przedsiębiorców w tym trudnym czasie - dodał.

Wskazał, że "ostatecznie, po rozmowach z samymi przedsiębiorcami, z doradcami podatkowymi, z księgowymi, zaproponowaliśmy możliwość ponownego wyboru".

Soboń podkreślał, że projekt zmian był szczegółowo omawiany w konsultacjach, "bardzo dokładnie analizując każdy zapis".

Zmiany, które dzisiaj zaproponujemy, są wynikiem bardzo pogłębionej rozmowy, bardzo często też kompromisu, bo np. propozycje ze strony doradców podatkowych a ze strony księgowych nieco się różniły. To są propozycje, które są uzgodnione i które mają akceptację ze strony tych, którzy będą ostatecznie realizować to, co my dzisiaj proponujemy - zaznaczył.

Ryczałt

Ci przedsiębiorcy, którzy dzisiaj nie chcą wstecz zmieniać tego, w jaki sposób prowadzić księgi, w jaki sposób obliczyć podatek i składki, tylko chcą to zrobić od 1 lipca i w zaliczkach już rozliczać się w inny sposób, przejść z ryczałtu na skalę, ci przedsiębiorcy będą mieli taką możliwość do 22 sierpnia i będą oni mogli prowadzić księgi pół roku w taki sposób, w jaki wybrali na początku roku; drugie pół roku będą mogli prowadzić je w oparciu o tą zmianę, której dokonali, czyli przeszli z ryczałtu na skalę - powiedział Soboń.

Ma to oczywiście swoje wady i zalety, bo nie trzeba się cofać z księgowością, natomiast wadą jest to, że nie ma tych bonusów, które istnieją przy wspólnym rozliczeniu rocznym, więc to jest wybór, to jest fakultatywny wybór, którego przedsiębiorca może dokonać - dodał.

Przyznał, że jest to rozwiązanie kompromisowe, na które wyrażona została zgoda po konsultacjach.

Müller: W kieszeniach Polaków zostało ponad 17 mld zł

Zmiany podatkowe, które weszły w życie od 1 stycznia tego roku zostawiły w kieszeniach Polaków ponad 17 mld zł. Każda osoba, która wzywa do cofnięcia reformy podatkowej, wzywa de facto do tego, aby podwyższyć podatki – powiedział w środę rzecznik rządu Piotr Müller.

Dodał, że także obecnie omawiane zmiany w podatkach oznaczają spadek podatków.

Drugi etap reformy podatkowej, o którym mówimy, to są kolejne kilkanaście miliardów złotych więcej w kieszeniach Polaków. Łącznie więc jest to ponad 30 mld zł mniej pieniędzy, jakie zapłacą Polacy w podatkach i daninach publicznych – stwierdził Piotr Müller.

W PIT-2 kwota wolna oraz m.in. rozliczenie wspólnie z małżonkiem

Wiceszef MF uczestniczył w środę w konferencji na temat zmian podatkowych. Jak tłumaczył, zmiany dotyczą usprawnienia pewnych procesów, m.in. związanych z PIT-2.

Chcemy z PIT-2, który jest już znany podatnikom i płatnikom podatku, uczynić jednolity wzór różnego rodzaju oświadczeń, które do tej pory składaliśmy odrębnie - wskazał Soboń.

Dodał, że w PIT-2 "będzie cały katalog kwestii, które będzie można zaznaczyć, wybrać, i one będą obowiązywały przy naszym rozliczeniu podatkowym".

Jak powiedział, chodzi nie tylko o tzw. kwotę wolną, ale też m.in. koszty uzyskania przychodu - "czy np. chcemy się rozliczać wspólnie z małżonkiem, co może mieć znaczenie, bo np. później wyjdziemy na skalę podatkową i później przekroczymy próg podatkowy".

Według Sobonia to duże ułatwienie, "które wspólnie z księgowymi, przedsiębiorcami zaproponujemy w ramach tych przepisów".