Jak mieć wyższą emeryturę? Zadbaj o nią na własną rękę. PORADNIK
1 Analitycy mówią, że by zachować na emeryturze tę samą stopę życia co wcześniej, należy wcześniej uzbierać około 500 tys. zł i w tym celu miesięcznie odkładać około 10 proc. miesięcznych zarobków. Ale to teoria, bo w praktyce żeby zrealizować taki plan, wielu musiałoby głodować. Ma być jednak inny sposób by zwiększyć emeryturę. Jaki? Inwestycje w różne instrumenty, które łącznie dadzą 4 proc. opracowania rocznie, mówią eksperci. - Dla przykładu, aby zapewnić sobie 1 tys. zł dodatkowej emerytury wypłacanej od 67. do 90. roku życia, wystarczy odkładać 219 zł miesięcznie. Będzie to jednak możliwe tylko przy założeniu, że zaczniemy odkładać w 30. roku życia. Jeśli taki sam efekt chciałby uzyskać 40-latek, to musiałby odkładać już 371 zł. Dziesięć lat zwłoki spowoduje więc, że odkładana co miesiąc kwota będzie musiała być aż o blisko 70 proc. wyższa - mówi Jarosław Sadowski główny analityk Expander Advisors.
Shutterstock
2 50-latek, który zdecyduje się na takie rozwiązanie, będzie zmuszony oszczędzać miesięcznie 715 zł, a 60-latek aż 2077 zł.
Shutterstock
3
Shutterstock
4 Lokaty bankowe. Czy to naprawdę dobre rozwiązanie? Choć są najbezpieczniejsze, to przy rekordowo niskich stopach procentowych, zysk niewielki. Banki pozwalają zarobić maksymalnie ok. 3 proc. w skali roku, choć takich znajdziemy około 3-4 na rynku. Większość daje oprocentowanie w wysokości 2 proc. Ile da nam to na starość przy założeniu, że miesięcznie wpłacać będziemy 100 zł? Wynik po 30 latach, to 87 tys. zł, czyli w praktyce blisko 500 zł dodatku do każdej emerytury. Już jest coś.
Shutterstock
5 Część ekspertów zachęca do skorzystania z ubezpieczenia gwarantującego wypłatę dożywotniego świadczenia emerytalnego w gwarantowanej wysokości. Jak to działa? Jeśli miesięcznie 30-latek będzie odkładał 150 zł, i tak przez 30 lat, to na starość będzie mógł liczyć na dodatkowe 282,29 zł. Jeśli zdecyduje się przeznaczać na ten cel 300 zł miesięcznie, w tym samym okresie, to będzie to już 568,33 zł, a jeśli 500 zł - to 949,71 zł. Wciąż mało?
Shutterstock
6 Często usłyszymy od doradców, że najważniejsze to w ogóle zacząć oszczędzać, nieważne jak – i odkładać nawet drobne kwoty. Kiedy już uda się uzbierać znaczną sumę, np. 20 tys. zł, warto pomyśleć o innych rozwiązaniach, mówią.
Shutterstock
7
Shutterstock
8
Shutterstock
9
Shutterstock
10 - Historyczne wyniki potwierdzają także, że wino w kilkuletnich okresach przynosi wyższe stopy zwrotu niż rynki akcji czy surowców. Rekomendowany okres, to minimum pięć lat. Średnia stopa zwrotu dla takiej inwestycji, liczona na podstawie indeksu Liv-ex Investables, w ciągu ostatniego ćwierćwiecza to 109 proc. - mówi dziennik.pl Piotr Suchodolski, ekspert Wealth Solutions. Ale inwestować można także w np. autografy - w ciągu ostatnich 14 lat PFC40 Autograph Index wzrósł o 466 proc. czy np. znaczki pocztowe - Stanley Gibbons GB250 Index wzrósł w ciągu ostatnich 12 lat o 288 proc.
Shutterstock
11 Suchodolski zastrzega przy tym, że inwestycje alternatywne wbrew stereotypom nie są zarezerwowane wyłącznie dla osób bardzo zamożnych. - Prace młodych artystów, fotografie, czy pojedyncze wartościowe autografy można nabyć już za kilka tysięcy złotych - mówi. Druga strona medalu jest jednak taka, że aby móc notować zyski, konieczna może się okazać pomoc doradcy - a ta jednak kosztuje. Za właściwą selekcję przedmiotów, ich przechowywanie, ubezpieczenie, okresową wycenę przyjdzie zapłacić od 2 proc. potencjalnych zysków.
Shutterstock
12 - Z założenia są to inwestycje długookresowe. Ich plusem jest fakt, że zyski osiągane przy sprzedaży dzieł sztuki czy przedmiotów kolekcjonerskich, zgodnie z obowiązującymi przepisami, są zwolnione z podatku dochodowego - dodaje także Piotr Suchodolski. I zastrzega od razu: - Pod warunkiem, że zostaną sprzedane nie wcześniej niż po upływie 6 miesięcy.
Shutterstock
13 A może wzorem emerytów z Europy Zachodniej zdecydować się na wyjazd z kraju? Czemu nie! Polak ze swoją emeryturę mógłby się pokusić o przeprowadzkę do m.in. Czarnogóry, Brazylii, na Malediwy, Filipiny, Sri Lankę czy np. do Tajlandii - tam średnie miesięczne koszty utrzymania są nawet kilkukrotnie niższe niż w Polsce. Przykłady: W Tajlandii porządny obiad można zjeść od 3-6 zł. Owoce? Śmiesznie tanie - bo kilogram już za 1 zł. Podobnie jak i same mieszkania. I tak np. za wynajęcie dwupoziomowego domu przyjdzie zapłacić 2-3 tys. zł miesięcznie. Czteropokojowy domek blisko plaży wraz z ogrodem na Malediwach można kupić za 350 tysięcy złotych, a za równowartość trzypokojowego mieszkanka w Warszawie, Wrocławiu, czy Krakowie ponad 80-metrowy apartament w strzeżonym apartamentowcu z basenem, położonym blisko plaży, dwie godziny jazdy od Bangkoku, stolicy Tajlandii.
Shutterstock
14 Ale są i haczyki. Wyższe niż w Polsce są z reguły koszty opieki zdrowotnej. A skoro już o Tajlandii mowa, to w zależności od standardu szpitala i miejsca, w którym ten jest usytuowany za wizytę zapłacimy od 200 do 500 baht (20-50 zł). Jeżeli przyjdzie nam spędzić noc w szpitalu, to będzie to już około 5 tys. baht (510 zł). Ale są też takie szpitale, gdzie doba pobytu kosztuje nawet 20 tys. baht (2 tys. zł).
Shutterstock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję