O projekcie ustawy poinformowała "Rzeczpospolita". Projekt przewiduje nie tylko zmianę terminu wypłacania wynagrodzeń pochodzących z umowy-zlecenia, ale także wprowadzenie minimalnego wynagrodzenia za pracę jako wynagrodzenia zasadniczego bez wliczania np. nagród i premii. Mają też wzrosnąć kary za łamanie prawa pracy - pierwszy raz od 17 lat.
Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie
Zmiany w umowach
Celem zmian ma być zapewnienie bardziej sprawiedliwego i przejrzystego kształtu minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz przywrócenie charakteru poszczególnym składnikom wynagrodzenia, takim jak m.in. dodatek funkcyjny, premie, nagrody oraz inne dodatki. Obecnie, jak wyjaśnili autorzy ustawy, często stanowią one uzupełnienie do poziomu minimalnego wynagrodzenia za pracę. "Rzeczpospolita" poinformowała, że nie jest to jedyna planowana zmiana. Powstał również pomysł, by wynagrodzenie z umowy-zlecenia było wypłacane do 10. dnia każdego miesiąca.
Zdaniem niektórych ekspertów, może to być naruszenie zasady swobody umów. Jak twierdzi prof. Grażyna Spytek-Bandurska z Federacji Przedsiębiorców Polskich w rozmowie z "Rzeczpospolitą" "nie powinniśmy tak mocno ingerować w stosunki cywilnoprawne".
Wynagrodzenie ze pracę w oparciu o umowę-zlecenie
Obecnie zapłata wynagrodzenia w ramach umowy-zlecenia następuje zazwyczaj dopiero po wykonaniu zlecenia. Strony mogą jednak dowolnie ustalić termin płatności wynagrodzenia odchodząc od tej zasady. W praktyce osoby pracujące w oparciu o umowę-zlecenie zazwyczaj otrzymują wynagrodzenie przed końcem miesiąca.