W poniedziałek portal Onet opisał historię współpracy Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, zarządzanej przez Michała Kuczmierowskiego z producentem odzieży patriotycznej "Red is Bad" Pawłem Szopą.
Prezydent Andrzej Duda, który wielokrotnie pokazywał się w odzieży tej marki, był we wtorek gościem RMF FM. W wywiadzie był pytany właśnie o kwestię ostatnich doniesień Onetu. - Zdarza mi się nadal nosić ubrania firmy Red is Bad. O sprawie dowiedziałem się z mediów - stwierdził. Jak dodał, jego jedyny związek z firmą jest tak, że nosi jej ubrania.
Prezydent argumentował: Każda firma mogła produkować odzież upamiętniającą kolejne rocznice Powstania Warszawskiego, ale jakoś nie skorzystała z tej okazji.
Sprawa "Red is Bad"
Z materiału Onetu wynikało, że w ciągu zaledwie trzech lat na konta różnych spółek Szopy agencja przelać miała bez przetargów nawet pół miliarda złotych. Pieniądze przeznaczone były rzekomo maseczki w czasie pandemii i agregaty prądotwórcze dla Ukrainy. Od połowy ubiegłego roku sprawę badała rzeszowska delegatura CBA, a biura RARS i spółek przedsiębiorcy zostały przeszukane w grudniu.
Informacje te wywołały oburzenie opinii publicznej.
Skomentował je m.in. premier Donald Tusk. "Na agregatach dla Ukrainy też musieli zarobić! Zadaniem Prokuratora Generalnego będzie sprawdzenie wszystkich przypadków “kradzieży zgodnej z procedurami”. Ten rosyjski patent stosowany przez PiS na wielką skalę nie będzie w Polsce patentem na bezkarność" - napisał premier na platformie X.