Adidasa na stanowisku sponsora reprezentacji Niemiec zastąpi amerykański gigant Nike, który według mediów zaoferowała Niemieckiemu Związkowi Piłki Nożnej aż 100 mln euro rocznie, podczas gdy Adidas tylko 50 mln.

Tradycja trzech pasków

Bremeński dziennik "Weser Kurier" uważa, że "nieprzyjęcie takiej oferty byłoby głupotą w obliczu obecnej sytuacji finansowej Niemieckiego Związku Piłki Nożnej. Irytuje jedynie sam termin ogłoszenia decyzji. Mistrzostwa Europy rozpoczynają się za 83 dni".

Gazeta przypomina też, że w 2006 roku związek odrzucił nie mniej lukratywną ofertę Nike. Jako powód podawał wówczas przywiązanie do tradycji trzech pasków. "Ale te czasy już minęły" - konstatuje "Weser Kurier".

Reklama

Również "Mitteldeutsche Zeitung" zwraca uwagę na "złe wyczucie czasu". Ale w samej decyzji dziennik nie widzi już "nic złego". "Firma Nike złożyła najlepszą ofertę i jej przyjęcie jest rozsądne z ekonomicznego punktu widzenia - czytamy. "Niemcy będą dalej istnieć, niemieccy piłkarze będą dalej grać. Może z powodzeniem, a może nie - ale tak czy inaczej nie będzie to zasługa Nike w miejsce Adidas" - ironizuje gazeta.

Reklama

Pieniądze to nie wszystko

Z kolei "Augsburger Allgemeine" pisze, że "właśnie dlatego, że obecnie wszystko kręci się wokół pieniędzy, mundial odbywa się na pustyni, a podstarzałe gwiazdy futbolu zarabiają miliony w dziwnych ligach". Odnosząc się do kontekstu już stricte niemieckiego, gazeta dodaje, że "wielu kibiców rozczarowało, że ta historia nie będzie już opowiadana w trzech paskach". Ale spostrzega też, że "Niemiecki Związek Piłki Nożnej to tylko firma, zaś z nostalgii nie da się wyżyć. Potrzeba pieniędzy na boiska, wspieranie zdolnej młodzieży etc. Jednak pieniądze to nie wszystko…".

Według "Nuernberger Nachrichten" "zmiana rodzi również pytania dotyczące polityki wspierania inwestycji". "Czy nie jest czymś oczywistym, że drużyna narodowa wciąż powinna występować w trykotach z trzema paskami?" - pyta retorycznie dziennik. "Koniec 70-letniego małżeństwa Adidasa z Niemieckim Związkiem Piłki Nożnej oznacza początek kryzysu tożsamości przedsiębiorstwa" - czytamy.

Zdaniem "Frankfurter Allgemeine Zeitung" można się natomiast spierać, "czy Adidas jest częścią tożsamości narodowej". Nie ma za to wątpliwości, że "rzekomi zwolennicy gospodarki rynkowej mają tendencję do korzystania z produktów lokalnych marek, ale jak widać nie zawsze". "Piłka nożna to także biznes, ale Niemiecki Związek Piłki Nożnej nie jest niewolnikiem rynku" - kwituje gazeta.