W Polsce rośnie zainteresowanie budową przydomowych schronów. Kwestia tych ogólnodostępnych została bowiem nad Wisłą zaniedbana. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz komentował wczoraj w rozmowie z PAP, że prace nad rozporządzeniem ws. schronów znajdują się na końcowym etapie. Na ten moment w sytuacji zagrożenia w schronach znajdzie się jednak miejsce jedynie dla 300 tys. mieszkańców kraju (w miejscach ukrycia, czyli wyposażonych w najprostszą instalację piwnicach, tunelach metra czy podpiwniczeniach, może się schronić 1,1 mln osób).

Reklama

Nowa gałąź budownictwa

Firmy budowlane tłumaczą DGP, że do niedawna kwestią zakupu prywatnych schronów interesowali się wyłącznie preppersi, czyli osoby, które chcą być samowystarczalne na wypadek jakichkolwiek katastrof.

Przykładowa wizualizacja przydomowego schronu / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

CZYTAJ WIĘCEJ W SUBSKRYPCJI CYFROWEJ DGP »

Reklama