Wątpliwości prezydenta - jak wyjaśniła jego kancelaria - wzbudziło uchwalenie ustawy budżetowej bez udziału Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jak zapowiedziano w komunikacie KPRP "analogiczne działania - jak m.in. w przypadku ustawy budżetowej - będą podejmowane przez prezydenta każdorazowo w przypadku uniemożliwienia posłom wykonywania ich mandatu". Jak napisała Kancelaria Prezydent RP, "Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są posłami na Sejm".
"Z uwagi na wątpliwości związane z prawidłowością procedury uchwalenia ww. ustaw (…), Prezydent zdecydował o skierowaniu powyższych ustaw, w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego, celem zbadania ich zgodności z Konstytucją" - wskazano w komunikacie.
"Budżet podpisany i o to chodziło"
To posunięcie skomentował na platformie X premier Donald Tusk. "Budżet podpisany i o to chodziło. Reszta bez znaczenia. Pieniądze trafią do ludzi, nic tego nie zatrzyma" - napisał.
Ruch prezydenta skomentował w portalu X m.in szef kancelarii premiera Jan Grabiec.
"Prezydent skierował budżet do Trybunału Konstytucyjnego bo posłowie-przestępcy skazani prawomocnie przez sąd i osadzeni w więzieniu nie mogli wziąć udziału w głosowaniu? Prezydent Duda uważa, że przyciski do głosowania powinny być instalowane w celach? Naprawdę?" - napisał Grabiec.
Z kolei polityk KO Bogdan Zdrojewski skomentował sprawę słowami: "Prezydent podpisał budżet i skierował do TK. Do takich wolt PAD już przywykliśmy. Ale uzasadnienie (brak dwóch posłów) to już wyczyn. Kolejna poprzeczka pokonana. A jedynie przymiotników brakuje by ją nazwać. Taka degrengolada".
Polityk KO Dariusz Joński ruch prezydenta Dudy skomentował dwoma zdaniami: "Andrzej Duda bierze udział w destabilizacji państwa. Niestety".
Senator Waldy Dzikowski napisał: "Czyli prezydent Andrzej Duda gra na chaos. Nie wiem, czy nie widzi ostatnich sondaży, ale rozwiązanie parlamentu i nowe wybory mogą skutkować większością obecnej Koalicji, która będzie w stanie odrzucać weto prezydenta. Po co te gierki?" - zapytał we wpisie.