- Problemy z Urzędem Skarbowym
- Zajęcie świadczenia 500+
- Zajęcie kont
- Zażalenie
- Odpowiedź Izby Skarbowej
Pięcioletnia Arya jest twarzą wielu reklam. Do tej pory pojawiła się w 20 kampaniach reklamowych, w tym dla takich marek jak Zalando, Nestle, Smyk, Reserved i Allegro.
Problemy z Urzędem Skarbowym
Kariera Aryi może zostać przerwana. Urząd Skarbowy wysłał list do agencji reklamowej, z którą Arya ma podpisaną umowę. Teraz agencja musi wypłacać jej honorarium na konto Urzędu Skarbowego.
Zajęcie świadczenia 500+
Wcześniej ten sam urząd zajął Aryi 19 wypłat ze świadczenia 500+, co w sumie wynosi 9,5 tys. zł. Dodatkowo, Urząd Skarbowy przejął również wynagrodzenie Aryi za jedną z kampanii reklamowych, które wynosiło zaledwie 642 zł - informuje "Wprost".
Zabieranie pieniędzy dziecku to traktowanie go jak niewolnika. To nie jest dbanie o wpływy do budżetu, to okradanie obywatela, w tym przypadku dziecka, co chyba jest jeszcze brzydszym przestępstwem – mówił "Wprost" Marek Isański z Fundacji Praw Podatnika.
Chcielibyśmy w naszym nieszczęściu uchronić te pieniądze dla niej. Kochamy ją bardzo, choć życie tak nam dokłada, że sama nie wiem, dlaczego jeszcze żyję. Odebrałabym sobie życie, ale trzyma mnie córka, wnuczka i odpowiedzialność. Pisałam do Morawieckiego, Dudy i niemal wszystkich ministerstw. Każdy ma swoje sprawy i przepychają mojego e-maila od instytucji do instytucji, bez żadnej pomocy – mówiła "Wprost" babcia Aryi, Elżbieta Białek.
Zajęcie kont
Anita Białek, mama pięcioletniej Aryi, doświadcza problemów finansowych, ponieważ jej konta prywatne i firmowe zostały zajęte. Wpłaty od klientów są zablokowane, co sparaliżowało jej firmę transportową.
Anita Białek, matka Aryi, założyła firmę transportową BAnita Truck po powrocie do Polski z pracy jako stewardessa w Qatar Airways. Firma napotkała na problemy finansowe, gdy kilka firm nie zapłaciło za usługi transportowe, co skutkowało stratą około 130 tys. zł - informuje "Wprost".
Aby poradzić sobie z tymi problemami, firma skorzystała z usług firmy faktoringowej FaktorOne, która umożliwiała im szybsze otrzymanie płatności. Jednakże, Elżbieta Białek odkryła, że ich firma miała wpisane zadłużenie w wysokości ponad pół miliona złotych w Biurze Informacji Kredytowej (BIK), mimo że ich limit zadłużenia wynosił tylko 100 tys. zł i 12 tys. euro.
Agnieszka Kubacka, dyrektor zarządzająca FaktorOne, tłumaczyła, że to był błąd systemu. Mimo to, wpis o zadłużeniu widniał w BIK przez cztery lata, zanim Białkowie go odkryli. Według prawa, instytucje finansowe powinny aktualizować takie wpisy co siedem dni - zauważa "Wprost".
Zażalenie
Anita Białek napisała zażalenie na to, że jej córce zabrano świadczenie 500+.
"To wprost nieprawdopodobne, moje dziecko zostanie okradzione przez państwo, które już wiele razy pozwoliło okraść mnie innym oszustom? Doprawdy silne i potężne to państwo, które jedną ręka daje, a drugą zabiera" – czytamy w dokumencie. Na pismo urząd nie odpowiedział. Pieniędzy dziecka nie udało się do dzisiaj odzyskać - informuje "Wprost".
Odpowiedź Izby Skarbowej
Izba Skarbowa informuje, że Urząd Skarbowy nie ma możliwości weryfikowania pochodzenia kwot przekazywanych mu przez banki z zajętych kont.
"To na banku spoczywa obowiązek weryfikacji, czy środki zgromadzone na rachunku bankowym zobowiązanego podlegają egzekucji, czy zgodnie z art. 54a ustawy Prawo bankowe są z niej zwolnione" – czytamy w odpowiedzi.
Anita Białek była osobiście w placówce banku, żeby 500+ i zajęte wynagrodzenie córki odzyskać.
Wzięli kserokopię umowy dziecka, przeanalizowali i powiedzieli, że niestety nie, tych pieniędzy nie zwolnią. Na temat 500+ powiedzieli, że zwolnią ostatnie 500+, reszta wymieszała się z pieniędzmi córki – relacjonowała wizytę córki Elżbieta Białek.
Komentarze ekspertów
Urząd skarbowy nic nie może mieć do tych pieniędzy. To są pieniądze dziecka, które nie podlegają żadnemu zajęciu – komentował całą sprawę dla "Wprost" prof. Robert Gwiazdowski.
Marek Isański wyjaśnia: Obowiązkiem urzędników jest dbanie o to, aby należne państwu podatki wpływały terminowo do budżetu. Wszyscy tego od nich oczekujemy. Jednak mają o to dbać, nie naruszając prawa, a w szczególności praw obywateli. Dziecko nie odpowiada za długi matki. Każdy urzędnik o tym doskonale wie.
Zapowiedź kroków prawnych
Fundacja Praw Podatnika zapowiada kroki prawne. Jeśli organ natychmiast nie zwróci pobranych od dziecka kwot, to zawiadomimy organy ścigania o przestępstwie urzędniczym – mówił Isański.