Cała trójka pełniła ważne role w OpenAI, dotychczasowego lidera rozwoju generatywnej sztucznej inteligencji. Pachocki był dyrektorem ds. badań, Mądry jest profesorem Massachussetts Institute of Technology, który dołączył do firmy kilka miesięcy wcześniej jako szef specjalnie powołanego zespołu zajmującego się oceną ryzyka i prognoz dotyczących ryzyka silnych systemów AI. Sidor był badaczem od lat związanym z firmą. Cała trójka pochodzi z Polski.

Reklama

W piątek OpenAI poinformowała o zwolnieniu dyrektora wykonawczego spółki i jej współzałożyciela Sama Altmana oraz innego założyciela i prezesa Grega Brockmana. Nie podano konkretnych powodów, poza wzmianką, że Altman miał "nie być konsekwentnie szczery" w komunikacji z zarządem. Według portalu The Verge, do zmiany doszło nagle i była ona zaskoczeniem dla pracowników spółki, jak i głównego partnera OpenAI, Microsoftu, który wykorzystuje model w swojej wyszukiwarce Bing i zainwestował w spółkę miliardy dolarów. Informacja spowodowała duże zamieszanie w świecie technologii. OpenAI był uważany za lidera w rozwoju sztucznej inteligencji.

"Katastrofalne ryzyka"

Altman to jedna z czołowych postaci w branży AI i zwolennik stworzenia "bezpiecznej" tzw. ogólnej sztucznej inteligencji (AGI), tj. superinteligentnego systemu zdolnego do rozumowania na poziomie człowieka lub go przewyższającego. Biznesmen jednocześnie otwarcie mówił o katastrofalnych ryzykach dla ludzkości z tym związanym.

Jak przekazał we wpisie na portalu X Brockman, wspólnik Altmana, który założył z nim OpenAI - początkowo jako organizację non-profit - zostali oni w piątek poinformowani o swoim zwolnieniu przez Ilyę Sutskevera, głównego naukowca firmy, który również współzakładał OpenAI. Według The Verge, między Sutskeverem i Altmanem od dawna dochodziło do tarć m.in. w związku z polityką firmy dotyczącą bezpieczeństwa AI.