Ceny sprzętu wojskowego i amunicji gwałtownie rosną. W tej chwili płacimy coraz więcej za to samo - zauważył Bauer na spotkaniu z mediami. - Oznacza to, że nie możemy mieć pewności, że zwiększone wydatki na obronność rzeczywiście doprowadzają do większego bezpieczeństwa - ostrzegł holenderski admirał.

Reklama

Przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO przypomniał, że w lipcu na szczycie Sojuszu w Wilnie uzgodniono plan działań mających zwiększyć i przyspieszyć produkcję zbrojeń (Defence Production Action Plan).

Według Bauera pewnym zagrożeniem jest postawa "naszych liberalnych gospodarek", które nie są skłonne wyznaczać właściwe priorytety. Pytany później przez dziennikarzy o to stwierdzenie, odparł: "nie mamy ekonomii sterowanych przez państwo jak w Rosji". - Nie możemy funduszy emerytalnych, banków czy inwestorów prywatnych zmusić do zainwestowania w koncerny zbrojeniowe - tłumaczył. - Oni muszą zrozumieć, że chodzi o nasze wspólne bezpieczeństwo - stwierdził admirał.

Wśród innych problemów Bauer wymienił przeciągające się decyzje władz państw na przykład przy wydawaniu pozwoleń na rozbudowę fabryki zbrojeniowej.

Obecny na konferencji gospodarz spotkania, szef sztabu generalnego wojsk Norwegii generał Eirik Kristoffersen podkreślił, że zwiększenie produkcji zbrojeniowej ma na celu zabezpieczenie się przed rosyjską agresją oraz dalsze wspieranieUkrainy.