W Sejmie, tuż przed południem, zakończyło się drugie czytanie projektu nowelizacji ustawy budżetowej na 2009 r. Przewiduje on m.in. wzrost deficytu z 18,18 mld zł do 27,18 mld zł. Ze względu na zgłoszone przez posłów poprawki, Sejm skierował w piątek projekt do komisji finansów publicznych.

Reklama

Sprawozdawca komisji finansów publicznych Zbigniew Chlebowski (PO) poinformował podczas debaty, że z 20 komisji omawiających szczegóły projektu nowelizacji ustawy budżetowej, 4 przyjęły negatywną opinię o projekcie. Z 68 poprawek komisja finansów poparła jedynie 9. Teraz komisja zbierze się, by zaopiniować poprawki zgłoszone podczas drugiego czytania.

>>> Rząd zabierze pieniądze powodzianom

Na zakończenie piątkowej debaty minister finansów Jacek Rostowski podziękował wszystkim posłom za intensywną pracę nad projektem.

Zgodnie z rządowym projektem nowelizacji ustawy budżetowej tegoroczne wpływy podatkowe będą mniejsze od zakładanych w obowiązującej ustawie o 46,6 mld. Niedobór ten resort finansów chce zrekompensować pieniędzmi z innych źródeł. Zwiększone będą - o 8,32 mld zł - tzw. dochody niepodatkowe, czyli m.in. dywidendy (o 5,3 mld zł), środki z różnic kursowych (wynik osłabienia złotego). Ponad 8 mld zł ma pochodzić z budżetu UE oraz tzw. innych źródeł. W efekcie tegoroczne wpływy do budżetu mają być niższe o 30,1 mld zł. Ostatecznie mają wynieść 272,9 mld zł, a nie ponad 303 mld zł, jak wcześniej planowano.

Nowelizacja ma ponadto usankcjonować zaplanowane przez MF cięcia w wydatkach budżetowych na łączną kwotę ponad 21,13 mld zł. Z tego 10,5 mld zł to ograniczenia w rezerwach celowych, a 9,7 mld zł to oszczędności wynikające ze zmiany finansowania infrastruktury drogowej. Koszty te, zamiast budżetu, poniesie Krajowy Fundusz Drogowy.