Na zlecenie amerykańskiej Marynarki Wojennej stocznia General Dynamics Electric Boat podjęła wstępne prace nad superokrętem podwodnym zdolnym wytrzymać ciśnienie na bardzo dużych głębokościach.
To tylko jedna z wielu inicjatyw władz USA mających na celu ochronę interesów kraju i zwiększenie gwarancji bezpieczeństwa wobec zagrożeń jakie "wojna na dnie morskim" stanowiłaby dla podwodnych gazociągów, ropociągów i kabli telekomunikacyjnych - podaje dziennik.
"To rury na dnie są kośćcem światowej gospodarki"
"To nie satelity na niebie, ale rury na dnie oceanu są kośćcem światowej gospodarki" - twierdzi admirał James Stavridis, były naczelny dowódca sił NATO w Europie.
Ponad 95 proc. danych w internecie płynie przez około 200 podmorskich światłowodów. Atak na taką infrastrukturę wyrządziłby "potencjalnie katastrofalne" szkody USA i ich sojusznikom - dodaje Stavridis.
"Co więcej zarówno Chiny jak i Rosja intensywnie rozwijają potencjał umożliwiający prowadzenie militarnych i szpiegowskich operacji na dużych głębokościach. Nowy rosyjski okręt podwodny K-329 Biełgorod może wystrzelić torpedy z głowicami nuklearnymi zdolnymi zniszczyć cały amerykański port albo grupę bojową lotniskowca. Rosja buduje ponadto inne okręty zdolne do podjęcia operacji na dnie morskim, które mogą na przykład niszczyć podwodną infrastrukturę, taką jak kable telekomunikacyjne" - pisze "USA Today".
Plany USA
Zadaniem okrętów zdolnych podjąć walkę na wielkich głębokościach byłaby także ochrona odwiertów gazowych i naftowych oraz instalacji służących wydobywaniu cennych metali i innych zasobów.
Według raportu jaki amerykańska Marynarka Wojenna przedstawiła w Kongresie USA trwają też prace nad zbudowaniem do 2025 roku podwodnych dronów, w tym maszyn szpiegowskich oraz bezzałogowców wyspecjalizowanych w rozlokowywaniu min, a także wehikułów do walki z dronami.
Również Francja ogłosiła w 2022 roku, że przygotowuje się do wykorzystania dronów, specjalnych okrętów podwodnych i zaawansowanych technologicznie podwodnych pojazdów do patrolowania dna morskiego "dla ochrony swej suwerenności, swych zasobów oraz infrastruktury" - przekazuje "USA Today".