Pierwsza komunia święta to po ślubie czy chrzcinach jedna z najpopularniejszych i najczęściej organizowanych przez Polaków rodzinnych uroczystości. Przeznaczone na nią wydatki zależą w dużej mierze od tego, ilu gości zamierza się zaprosić i gdzie zorganizować.
- Razem z moim synem ustaliliśmy, że nie będziemy organizować hucznego przyjęcia. Kuba chciał, żeby ten dzień był tylko dla nas, w naszym wąskim rodzinnym gronie, a dzień po uroczystości zorganizowaliśmy grilla na działce – mówi pani Aleksandra, która w tym roku posłała syna do komunii.
Ile kosztuje komunijny strój i oprawa?
Jak przyznaje, jej wydatki z okazji tej uroczystości skupiły się głównie na tym, co było potrzebne. W tym roku za albę dla chłopca trzeba zapłacić ok. 150-200 złotych, sukienka dla dziewczynki jest nieco droższa, a jej cena wynosi od 200 do 350 zł.
- W większości kościołów preferowane są od kilku lat takie same stroje dla wszystkich dzieci. Naprawdę rzadko zdarza się, jak miało to miejsce za moich czasów, że w kościele panuje istna rewia mody. My za albę nie płaciliśmy, bo ksiądz i siostra, którzy przygotowywali dzieci do komunii wypożyczali stroje. Kupiłam Kubie jedynie spodnie, koszulę oraz buty i udało mi się zmieścić w 250 złotych – wyjaśnia pani Aleksandra.
Do wydatków ubraniowych trzeba doliczyć także dodatki jak chociażby wianek dla dziewczynki. Średnia cena wianków z żywych kwiatów to ok. 65 zł (goździki, gipsówka) lub 70 zł (stokrotka, konwalie). Jeśli zażyczymy sobie udekorowania go diamentem, czy koronką musimy doliczyć ok. 20 zł. Wianki z kwiatów sztucznych to koszt od 25 do 40 zł. Za białe rękawiczki zapłacimy ok. 20-30 zł.
Do kosztów strojów dochodzi tzw. składkowe. Tu kwota waha się od 200 do 500 złotych. Zawiera ono opłaty za sprzątanie i dekorację kościoła, kwiaty dla sióstr i księży, którzy przygotowywali dzieci do komunii, a także dewocjonalia takie jak różaniec, czy pamiątkowy obrazek w oprawie. – W naszym składkowym zawarta była również opłata za fotografa – tłumaczy pani Aleksandra.
Jeżeli rodzice chcą zorganizować okolicznościową sesję dla dziecka z okazji komunii muszą liczyć się z kosztem w wysokości od 500 do 3 tys. złotych. W zakres usług fotografa wchodzą zazwyczaj zdjęcia przed i podczas ceremonii, a także na przyjęciu.
Ile trzeba zapłacić za przyjęcie komunijne?
O ile pani Aleksandra nie organizowała przyjęcia, więc odeszło jej szukanie restauracji oraz wydatki związane z przyjęciem, o tyle pani Agnieszka mama Oliwki, która również w tym roku przystępuje do pierwszej komunii, postanowiła zorganizować obiad dla rodziny w jednej z podwarszawskich restauracji.
- Mamy dosyć liczną rodzinę. W mieszkaniu nie zmieściłabym babć, dziadków, cioć i wujków z jednej i drugiej strony. Zdecydowaliśmy się na przyjęcie dla 30 osób. Część postanowili sfinansować dziadkowie, bo takie było ich życzenie i w ten sposób chcieli mieć wkład w komunię wnuczki – wyjaśnia pani Agnieszka.
W tym roku za tzw. talerzyk w restauracji trzeba zapłacić od 99 do 250 zł. Z raportu przygotowanego przez Briefly, wyszukiwarkę i platformę do rezerwacji lokali na przyjęcia okolicznościowe, wynika, że cena od osoby wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem o 25 proc.
Menu komunijne zawiera zazwyczaj zupę, danie, przystawki i napoje bezalkoholowe. Licząc, że cena od osoby to średnio 195 zł, za przyjęcie dla ok. 20 osób zapłacimy 3,5 tys. złotych. Oddzielnym wydatkiem będzie komunijny tort. Wiele lokali ma go w swojej ofercie, ale wyraża też zgodę na przywiezienie własnego. Za tort dla 20-25 osób zapłacimy ok. 300 zł.
Z analizy ekspertów Brielfy wynika, że w mniejszych miejscowościach stawki za przyjęcie komunijne bywają wyższe, w związku z mniejszą dostępnością lokali. Restauracje hotelowe, czy lokale z ogrodami, to kwota dochodząca nawet do 400 zł od osoby. Warto zaznaczyć, że czas trwania takiego przyjęcia wynosi od 4 do 6 godzin.
W raporcie można przeczytać, że w tym roku najwięcej wydadzą rodzice na Mazowszu i Śląsku. Muszą liczyć się z wydatkiem rzędu 220 złotych od osoby. Mniej rodzice dzieci pierwszokomunijnych w województwie małopolskim (212 zł), warmińsko-mazurskim (159 zł), podlaskim, lubuskim i zachodniopomorskim (170 zł).
Ile włożyć do koperty? Co dać w prezencie komunijnym?
Komunia to okazja do obdarowania dziecka prezentami. Aż 35 proc. respondentów badania "Jak Polacy dobierają prezenty do okazji" jest zdania, że dobrym pierwszokomunijnym prezentem nadal będzie rower. To wciąż często pojawiający się na przyjęciu komunijnym upominek, ale w coraz bogatszym wydaniu, z amortyzatorem, dużą ilością przerzutek, a nawet z elektrycznym wspomaganiem. Alternatywą do rowerów są modne już od kilku sezonów elektryczne hulajnogi.
W opinii 28 proc. uczestników badania, komunijny prezent powinien być drogi i materialny, jak na przykład laptop, smartfon czy aparat fotograficzny. Elektroniczny sprzęt to obecnie jeden z najczęściej wybieranych upominków komunijnych.
- Kuba chciał dostać nowy laptop i razem z mężem stwierdziliśmy, że to dobry moment, aby go nim obdarować. Od reszty bliskiej rodziny dostał zegarek i bon na zakupy w sklepie sportowym – wspomina pani Ola.
Córka pani Agnieszki oprócz kilku książek, w wakacje za otrzymane od dziadków i wujostwa pieniądze wybierze się na wyjazd do Włoch. – Pomyśleliśmy, że taka wycieczka to bardzo dobry pomysł. Zostanie w jej pamięci na zawsze a my razem z nią spędzimy wspólnie czas – wyjaśnia.
Poza rowerami, laptopami, zegarkami, czy innymi nowinkami technologicznymi, wciąż bardzo popularne jest dawanie tzw. kopert. Ile pieniędzy powinno się w niej znaleźć? W tej kwestii nie ma żadnego cennika i jest to sprawa bardzo indywidualna. Przyjęło się jednak, że znajdująca się w niej kwota zależy od stopnia pokrewieństwa z dzieckiem, a także miejsca gdzie odbywa się przyjęcie komunijne. W dobrym tonie będzie włożenie do koperty kwoty nie mniejszej niż cena talerzyka, a więc w tym roku ok. 200-300 zł od osoby. Niepisana zasada mówi, że większą kwotę ok. 300-700 złotych powinni wręczyć dziecku rodzice chrzestni.
Pieniędzmi z komunii zgodnie z Kodeksem cywilnym osoba poniżej 13. roku życia nie może dysponować sama. To oznacza, że zakup wymarzonej rzeczy nie odbędzie się bez nadzoru dorosłych.