Jak podają brytyjskie media, chodzi o akcje posiadane przez żonę Sunaka, Akshatę Murty, w agencji opieki nad dziećmi Koru Kids, która może skorzystać na przedstawionych w budżecie zmianach.

15 marca minister finansów Jeremy Hunt poinformował, że w ramach pilotażowego programu zachęt dla opiekunów do dzieci, nowo zgłaszający się dostaną 600 funtów, natomiast, ci którzy zgłoszą się poprzez agencje - 1200 funtów. Koru Kids jest jedną z sześciu takich agencji wyszczególnionych na stronach internetowych rządu, a Murty co najmniej do 6 marca była wymieniona jako akcjonariuszka.

Reklama

28 marca podczas przesłuchania przed komisją łącznikową Izby Gmin Sunak zapytany został o logikę stojącą za tym, że agencje są faworyzowane oraz czy ma jakieś potencjalne konflikty interesów do zadeklarowania, na co odparł, że "wszystko zostało zgłoszone w normalny sposób".

Parę dni później w liście do członków komisji doprecyzował, że akcje jego żony zostały zgłoszone do kancelarii premiera, a lista interesów ministerialnych, na której będzie to zaznaczone, zostanie wkrótce zaktualizowana. Jak informują media, lista ta nie była aktualizowana od prawie roku.

Komisja bada sprawę

Art. 6 kodeksu postępowania poselskiego, który jest podstawą wszczętego dochodzenia, stanowi, że posłowie "muszą być zawsze otwarci i szczerzy w deklarowaniu wszelkich istotnych interesów w każdym postępowaniu Izby (Gmin) lub jej komisji, a także w każdej komunikacji z ministrami, członkami, urzędnikami publicznymi lub osobami sprawującymi urząd publiczny".

Jeśli komisarz ds. standardów, który jest niezależnym urzędnikiem, uzna, że nastąpiło naruszenie kodeksu, zgłosi to poselskiej komisji ds. standardów, a ta podejmie decyzje o ewentualnych sankcjach. Mogą one być różne - od nakazu przeprosin do zawieszenia w prawach członka parlamentu w poważniejszych przypadkach.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński