Dlaczego Unia tego nie robi? - Jest bardzo duże nagięcie się pod lobby (duże firmy, korporacje), które robi z tego bardzo duży biznes – ocenia gość Bogdana Rymanowskiego. Michał Kołodziejczak uważa, że świat, który znamy kończy się. - W Polsce zbudowaliśmy potęgę na gospodarstwach rodzinnych, firmach rodzinnych, a dziś w Europie mamy zderzenie 2 światów – z jednej wielkie korporacje z Zachodu, a z drugiej gospodarki autorytarne – mówi rolnik. Gość Radia ZET podkreśla, że dziś na ukraińskim zbożu zarabiają międzynarodowe korporacje, „które korzystają, że w ciągu rządów PiS zniknęło prawie 200 tys. gospodarstw, które hodowały zwierzęta”. Dopytywany przez prowadzącego o to, co zrobiłaby AgroUnia w takiej sytuacji, jej lider odpowiada: - Bardzo mocno lobbowalibyśmy dziś w UE o to, by jak najszybciej przywrócić cło dla firm, które chcą obracać ukraińskim zbożem w Unii.
Kołodziejczak o dopłatach dla rolników: Nie kiełbasa, a parówki wyborcze
- Kiedyś mówiło się, że przed wyborami daje się kiełbasę wyborczą. Dziś daje się wyborcze parówki, które nie zmienią sytuacji. Problemu nie rozwiązujemy systemowo – ocenia Michał Kołodziejczak, pytany o zapowiedziane przez rząd dopłaty dla rolników. Zdaniem prezesa AgroUnii, Henryk Kowalczyk doprowadził do tego, że firmy skupowe jeszcze mniej płacą rolnikom.
Gość Radia ZET zaznacza również, że Janusz Kowalski nie jest po to wiceministrem rolnictwa, by załatwiać sprawy rolników, tylko, żeby nastawić ich antyeuropejsko. - Żebyśmy za chwilę na polskiej wsi mówili, że z UE to trzeba wyjść – uważa rolnik. Dodaje, że oczywiście nie wszystkie decyzje Unii są dobre, podkreśla jednak: - Ale nie wyobrażam sobie, byśmy dziś powiedzieli, że z UE trzeba wychodzić.
Polska powinna pomagać Ukrainie? - Sam wiele pomagałem. Dziś ta wojna to też nasza wojna. Powinniśmy być zaangażowani w to, by jak najszybciej tę wojnę wygrać i pomóc braciom z Ukrainy – komentuje Gość Radia ZET. Pomoc dla Ukrainy tak, ale dla ukraińskich rolników już nie? – Są 93 agroholdingi, które uprawiają na Ukrainie taki obszar, jaki ma cała Polska. To jest kapitał międzynarodowy. Jeśli ktoś myśli, że pomagamy rolnikowi na Ukrainie, to jesteśmy w błędzie – mówi Kołodziejczak.
Pomoc wojskowa dla Ukrainy? - Powinna cała Europa się w to angażować. Jeśli polski prezydent się w to angażuje, to dobrze – ocenia lider AgroUnii.
Prezydenckie weto do ustawy o SN? – Prezydent umył ręce, zrzucił z siebie odpowiedzialność. Na tym tracą polskie firmy, gospodarstwa rolne, gospodarstwa domowe i to dziś duży problem. Sytuacja rynkowa jest bardzo trudna i te pieniądze [na KPO – red.] są bardzo potrzebne – komentuje Michał Kołodziejczak.
Pytany o sojusz AgroUnii i Porozumienia, Gość Radia ZET odpowiada, że to z dużego rozsądku. - Możemy mówić o miłości do Polski, polskiej wolności, produkcji, do polskich pracowników. Patrzę na to, co zrobić, by ratować Polskę i polską produkcję – zaznacza Kołodziejczak. Dopytywany o poparcie, gość Bogdana Rymanowskiego odpowiada: - Gdybyśmy mieli walczyć o 3 proc., to ja bym tego nie robił. - Walczymy o dużo większą stawkę – dodaje.
Krótka piłka: Bardzo szybko obudził się Kosiniak i Hołownia
- Dalsze rządy PiS to katastrofa dla wsi i rolników? – pyta Bogdan Rymanowski.
- Katastrofa, tak – ocenia Michał Kołodziejczak.
- Donald Tusk byłby lepszym premierem, niż Mateusz Morawiecki? – pyta prowadzący.
- Obaj się nie nadają – uważa prezes AgroUnii.
- Miał być sojusz AgroUnii z PSL, ale Hołownia wszystko zepsuł? – pyta gospodarz programu.
- Nie. Kiedy Agrounia zapowiedziała działanie z Porozumieniem, to bardzo szybko obudził się Kosiniak i Hołownia, żeby pokazać, że oni też działają razem, że potrafią – komentuje Gość Radia ZET.
- Koalicja z Porozumieniem to koło ratunkowe dla Agrounii? – pyta dziennikarz.
- To będzie wielkie koło ratunkowe dla Polski – zapowiada działacz.
- Mam wszelkie kompetencje, by zostać ministrem rolnictwa? – pyta Rymanowski.
- Dziś byłbym dużo lepszym ministrem, niż Kowalczyk – mówi Kołodziejczak.