We wtorek po południu Senat rozpoczął procedowanie noweli ustawy o Sądzie Najwyższym. Senackie komisje dzień wcześniej zarekomendowały kilkanaście poprawek, m.in. likwidujących Izbę Odpowiedzialności Zawodowej, przeniesienie spraw dyscyplinarnych do Izby Karnej SN, a także rozszerzenie testu bezstronności sędziego.

Reklama

Szynkowski vel Sęk, został zapytany jeszcze przed posiedzeniem izby wyższej, w którym bierze udział, przez dziennikarzy o poprawki Senatu do tej noweli. Podkreślił, że jasno mówił o tym, że projekt tej ustawy jest "efektem pewnego uzgodnienia". - Każda zmiana wprowadzona do tego projektu rodzi ryzyko przedłużenia, bądź załamania się procesu pozyskiwania środków z Krajowego Planu Odbudowy - powiedział minister ds. UE.

Według niego, "każdy, kto składa takie poprawki, bierze na siebie odpowiedzialność i ryzyko, że proces pozyskiwania środków z Krajowego Planu Odbudowy może się załamać". - Więc odradzam składanie poprawek - podkreślił Szynkowski vel Sęk.

“Jestem zaskoczony”

Minister ds. UE powiedział też, iż jest zaskoczony tym, że oczekiwania senatorów opozycji"daleko dalej idące niż oczekiwania Komisji Europejskiej".

Reklama

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym 13 stycznia. Według jej autorów, posłów PiS, ustawa ta ma wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską pieniędzy na Krajowy Plan Odbudowy.

Zgodnie z nowelizacją w wersji uchwalonej w Sejmie sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów miałby rozstrzygać Naczelny Sąd Administracyjny, a nie - jak obecnie - Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. NSA ma przejąć także m.in. kompetencje do rozstrzygania tzw. spraw immunitetowych sędziów wszystkich sądów. Nowela przewiduje też zasadnicze zmiany dotyczące tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, którymi też miałby częściowo zajmować się NSA.

Edyta Roś