Niderlandy są jedynym unijnym krajem, który wbrew stanowisku pozostałych członków strefy, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego od lat blokuje wejście Bułgarii do strefy Schengen.
Warunek Holandii
Rudewa szczególnie oburzyła wypowiedź holenderskiego premiera Marka Ruttego o tym, że "bułgarską granicę można przekroczyć za 50 euro". To niedopuszczalna sugestia - przekazał bułgarski prezydent i przypomniał, że podczas ochrony granicy w ostatnich tygodniach zginęło trzech policjantów.
Minister spraw zagraniczny Holandii Hopke Hoekstra powiedział dziennikarzom po piątkowym posiedzeniu rządu, że jest jeszcze za wcześnie na przystąpienie Bułgarii do Schengen. Zaznaczył, że warunkiem jest sprawne funkcjonowanie państwa prawa, które jest w stanie zwalczać korupcję i przestępczość zorganizowaną, czego nie gwarantują obecne władze.
Zarzut cynizmu
Bułgarski minister sprawiedliwości Krum Zarkow, który razem z wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych Iwanem Demerdżijewem prowadził w ostatnich dniach rozmowy z władzami holenderskimi, określił to stanowisko jako cyniczne i niedopuszczalne. Przypomniał, że Bułgaria od lat spełnia wszystkie wymagania członkostwa w strefie Schengen, co potwierdzają również instytucje unijne.
"Bułgaria czyni nadzwyczajne wysiłki na rzecz zagwarantowania bezpieczeństwa swoich partnerów i spełnienia ich wszystkich wymagań. Sugestie, że jej granice można przekroczyć za 50 euro są wyjątkowo obraźliwe" – podkreślił w oświadczeniu, publikowanym na stronie MSW Demerdżijew. Dodał, że ostatnie dwie inspekcje Komisji Europejskiej kategorycznie uznały, że Bułgaria spełnia wymagania związane z przynależnością do Schengen.
Rozszerzenie strefy Schengen
Sprawa rozszerzenia strefy Shcnegen będzie omawiana podczas czwartkowego posiedzenia ministrów spraw wewnętrznych i sprawiedliwości UE. Rząd Holandii prezentując w piątek swoje stanowisko w tej sprawie przekazał, że zgadza się na rozszerzenie strefy o Rumunię i Chorwację, ale zablokuje wejście Bułgarii.
Autorka: Ewgenia Manołowa