"Rosja usiłuje korzystać na chęci Zachodu do negocjacji i stworzyć dynamikę, w której oficjele zachodni będą czuli presję, by pójść na wyprzedzające ustępstwa w celu zwabienia Rosji do stołu negocjacyjnego" - ocenia ISW w analizie opublikowanej w piątek wieczorem (czasu lokalnego). Ośrodek komentuje w ten sposób niedawne wypowiedzi przedstawicieli Rosji, w tym rozmowę telefoniczną Władimira Putina z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Retoryka Putina "wskazuje, że nie jest on zainteresowany poważnymi negocjacjami z Ukrainą i nadal stawia maksymalistyczne cele w wojnie" - dodają analitycy.

Reklama

Korzyści Rosji z pauzy w walkach

"Jest prawdopodobne, że Putin, (szef MSZ Rosji Siergiej) Ławrow i (rzecznik Kremla Dmitrij) Pieskow wypowiadali się o negocjacjach po to, aby stworzyć wśród oficjeli zachodnich wrażenie, iż Rosję trzeba zachęcać do rozmów. Kreml chce zapewne stworzyć dynamikę, w której oficjele zachodni zaoferują Rosji wyprzedzające ustępstwa, w nadziei na przekonanie jej, by zasiadła do rozmów i nie żądając w zamian znaczących pierwszych ustępstw ze strony Rosji" - zauważa ISW. Ponadto, zdaniem analityków, Rosja próbuje wymóc na krajach zachodnich, by zaczęły negocjacje bez określania, czy rozmowy dotyczą zawieszenia ognia, procesu pokojowego, czy też ostatecznego układu pokojowego.

Ustępstwa, które Rosja chce wymóc w ten sposób, polegałyby zapewne na zmniejszeniu finansowej i wojskowej pomocy Zachodu dla Ukrainy, uznaniu nielegalnej aneksji terytoriów ukraińskich i ograniczeniu aktywności NATO w Europie - wskazuje ISW. "Rosja skorzystałaby na tymczasowym porozumieniu z Ukrainą i krajami zachodnimi, owocującym pauzą w walkach, która pozwoliłaby Rosji na wzmocnienie jej sił zbrojnych w celu dalszych operacji wojskowych o maksymalistycznych celach" - ocenia amerykański think tank.