Doniesienia medialne potwierdził cytowany przez agencję MTI państwowy koncern energetyczny MOL. Powołał się na informacje przekazane od ukraińskiego operatora rurociągów, że rosyjski pocisk uderzył w stację transformatorową odpowiedzialną za zasilanie ropociągu „Przyjaźń”. W obecnej sytuacji dostawy ropy na Węgry, do Czech i na Słowację są czasowo wstrzymane, ponieważ nie ma zasilania pomp.

Reklama

- Sam ropociąg nie został uszkodzony - podał kanał M1. Państwowy koncern energetyczny MOL ma 90-dniowy zapas surowca do wykorzystania w rafineriach – dodał.

W związku z sytuacją wokół ropociągu oraz z oficjalnie niepotwierdzonymi wydarzeniami w Polsce premier Viktor Orban zwołał na godz. 20 posiedzenie Rady Obrony - poinformował rzecznik prasowy premiera Bertalan Havasi. Przed spotkaniem minister obrony Kristof Szalay-Bobrovniczky odbył rozmowę telefoniczną z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem – dodał.

MOL "analizuje warunki" uruchomienia rurociągu

Reklama

Z ropociągu "Przyjaźń" dostarczany jest surowiec do głównej rafinerii MOL w Szazhalombatta na południe od Budapesztu.

MOL powiedział, że "śledzi rozwój wydarzeń" i "analizuje warunki ponownego uruchomienia rurociągu 'Przyjaźń' wraz z swoimi ukraińskimi partnerami" - cytuje agencja MTI.

Siły rosyjskie rozpoczęły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. "To najbardziej zmasowany ostrzał systemu energetycznego od początku wojny. Ten atak może mieć wpływ nie tylko na system ukraiński, ale także – niektórych naszych sąsiadów" - napisał Herman Hałuszczenko na Facebooku.

Z Budapesztu Marcin Furdyna