Ministerstwo Finansów pracuje nad zmianami dotyczącymi podatku od zysków kapitałowych, potocznie zwanym podatkiem Belki. Z danych think tanku Tax Foundation wynika, że średnia wysokość takiej daniny od zysków kapitałowych wśród 27 europejskich krajów z Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wynosi 19,4 proc. W Polsce stawka to 19 proc. Znajdujemy się zatem poniżej średniej, co daje 18. miejsce w zestawieniu.

Konkrety do końca 2022 r.

Podatek Belki został wprowadzony 20 lat temu z inicjatywy ówczesnego ministra finansów Marka Belki. Danina pobierana jest m.in. od zysków z lokat bankowych, kont oszczędnościowych czy papierów wartościowych. Propozycja Ministerstwa Finansów zakłada jednak wprowadzenie kwoty wolnej od podatku do 10 tys. zł, a powyżej niej zyski byłyby opodatkowane stawką 20 proc. Przy tej okazji warto jednak wspomnieć o sytuacji na polskim rynku akcji, przez którą wielu inwestorów zamiast zysków kapitałowych może w tym roku wykazać straty. Mimo że w ciągu ostatnich dwóch tygodni główny indeks na warszawskiej giełdzie wzrósł o kilkanaście procent, to nadal, licząc od początku roku, spadek sięga prawie 30 proc. Mimo strat na giełdzie osoby, które jednocześnie zarobiłyby na innych instrumentach, będą musiały odprowadzić 19-proc. podatek od tych zysków. Niemożliwe jest bowiem równoważenie zysków i strat, jeśli chodzi np. o inwestycję w akcje oraz z inwestycji w akcje za pośrednictwem funduszy. To może się jednak zmienić.
Reklama
„Umożliwienie kompensacji zysków i strat z różnych klas aktywów jest jednym z działań przewidzianych w Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego, przyjętej przez Radę Ministrów w 2019 r. W chwili obecnej w Ministerstwie Finansów trwają prace na projektem przepisów realizujących to działanie. Propozycję rozwiązania w tym zakresie chcielibyśmy przedstawić do końca roku” - dowiedział się „Puls Biznesu” z Ministerstwa Finansów.
Stawka 20-proc. podatku powyżej 10 tys. zł zysku, która może wejść w życie, byłaby wyższa od europejskiej średniej, ale w niektórych krajach podatek ten sięga nawet ponad 40 proc. Przykładem jest Dania, gdzie podatki ogólnie należą do bardzo wysokich i tak jest również w przypadku zysków kapitałowych. Zyski ze sprzedaży akcji do 57,2 tys. koron duńskich (przy obecnym kursie to ponad 36 tys. zł) opodatkowane są 27 proc. Powyżej tej granicy stawka wynosi 42 proc. Z danych Tax Foundation wynika, że Dania znalazła się na pierwszym miejscu w Europie, jeśli chodzi o wysokość opodatkowania zysków kapitałowych. Na drugim miejscu jest Norwegia (35,2 proc.), a następnie ex aequo Finlandia i Francja (34 proc.). W Wielkiej Brytanii podatek od zysków kapitałowych wynosi 20 proc. Istnieje jednak kwota wolna, od której nie trzeba płacić daniny. Jeśli w tym roku zyski kapitałowe nie przekroczą 12,3 tys. funtów (66 tys. zł), podatek wynosi zero. Kwota wolna jest w tym roku taka sama jak w poprzednim, ale wcześniej co roku była podwyższana. W 2015 r. wynosiła 11 tys. funtów. W niektórych krajach nie trzeba jednak płacić za zyski z giełdy. Przykładem jest Szwajcaria, gdzie - o ile osoba fizyczna nie kwalifikuje się jako profesjonalny inwestor - nie musi płacić podatku. Podobnie jest w Belgii.

Długoterminowe zachęty

W Czechach nie pobiera się odrębnego podatku od zysków kapitałowych. Zyski te stanowią część zagregowanej podstawy opodatkowania podatkiem dochodowym od osób fizycznych (PIT), która podlega 15-proc. stawce podatkowej. Zyski kapitałowe są jednak zwolnione z daniny, jeśli akcje spółki akcyjnej były w posiadaniu co najmniej trzy lata (pięć lat w przypadku udziałów w spółach z ograniczoną odpowiedzialnością).
Na Węgrzech zyski kapitałowe również ujęte są w PIT i podlegają stawce 15 proc. Jednak w niektórych przypadkach stawka podatku może wynosić zero. Jeśli dana osoba utrzymuje środki na długoterminowym rachunku inwestycyjnym przez co najmniej pięć lat, nie płaci podatku, a jeśli przez co najmniej trzy lata, to stawka wynosi 10 proc.
Na Słowacji zyski kapitałowe ze sprzedaży akcji będących w obrocie na rynkach regulowanych w UE, które są utrzymywane przez co najmniej rok od debiutu na giełdzie, nie podlegają opodatkowaniu. Również zyski kapitałowe nieprzekraczające 500 euro są z niego zwolnione. Wszystkie inne zyski kapitałowe są uważane za dochód podlegający opodatkowaniu według ogólnych progresywnych stawek (19 proc. lub 25 proc.).
Korzystny system podatkowy, jednak tylko dla inwestorów o bardzo długim horyzoncie, ma z kolei Słowenia. Tam, jeśli akcje są w posiadaniu inwestora przez co najmniej 20 lat, nie trzeba odprowadzać podatku. Jednak poniżej tego terminu stawka wynosi 27,5 proc.
Zwolnienia z podatku od inwestycji utrzymywanych przez co najmniej kilka lat są swego rodzaju zachętą dla inwestorów do długoterminowego oszczędzania. Nie słychać jednak głosów ze strony rządu, aby taki pomysł mógł być wdrożony w Polsce. W Strategii Rozwoju Rynku Kapitałowego zapisano jedynie propozycję obniżenia opodatkowania z 19 proc. do 9 proc., ale tylko dla dywidend od inwestycji utrzymywanych przez co najmniej trzy lata.