Niemiecki przywódca przypomniał, że dzień 24 lutego (rozpoczęcie pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę) był epokowym punktem zwrotnym. Dla nikogo wojna nie jest tak straszna, jak dla mieszkańców samej Ukrainy, ale dzień ten wprowadził także naród niemiecki w inny czas, w niepewność, którą, jak sądzono, udało mu się już przezwyciężyć - mówił. To czas naznaczony wojną, przemocą i ucieczką, obawami, że wojna przerodzi się w pożogę Europy - powiedział Steinmeier.
Prezydent wzywa do skromniejszego życia
Według prezydenta Niemcy znajdują się w najgłębszym kryzysie od czasu ponownego zjednoczenia w 1990 r. Dla Niemiec zaczyna się epoka (brnięcia) pod wiatr - przestrzegł. W najbliższych latach będziemy musieli zaakceptować ograniczenia - podkreślił socjaldemokrata. Większość ludzi czuje to od dłuższego czasu - powiedział, dodając, że obecny kryzys wymaga, by na nowo nauczyć się żyć skromniej. Każdy musi wnieść wkład tam, gdzie może - powiedział, przyznając jednocześnie: Może to zabrzmieć jak kpina dla uszu tych, którzy już teraz z trudem wiążą koniec z końcem"
Z Berlina Berenika Lemańczyk