Inwazja na Ukrainę - jak pisze Bloomberg - doprowadzi rosyjską demografię do historycznej zapaści, niszcząc poprzednie plany Władimira Putina, mające na celu odbudowę rosyjskiej populacji. Zdaniem ekspertów, zarówno tysiące zabitych na Ukrainie, powołanie 300 tysięcy rezerwistów pod broń oraz masowe ucieczki ludzi w wieku produkcyjnym za granicę całkowicie wykoleiły próby odwrócenia negatywnych trendów w demografii. "To idealny kryzys" - ocenił niezależny demograf, Aleksiej Raksha.
Wielkie problemy rosyjskiej demografii
Putin chciał bowiem w 2022 zatrzymać spadek wielkości populacji, a do 2030 doprowadzić do wzrostu liczby Rosjan. Zdaniem demografów, zarówno przez koronawirusa, jak i przez wojnę, w 2030 urodzi się ponad 400 tys. Rosjan mniej niż umrze. Natomiast w przyszłym roku ma urodzić się około 1,2 miliona dzieci, czyli najmniej w historii nowoczesnej Rosji, umrze za to około 2 milionów obywateli.
Eksperci tłumaczą, że inwazja na Ukrainę tylko przyspieszyła negatywne trendy i sprawiła, że najgorsze scenariusze dla rosyjskiej demografii stają się coraz bardziej prawdopodobne. Mobilizacja wywróciła bowiem politykę rodzinną do góry nogami. Zdaniem demografów, kontynuacja powoływania dodatkowych roczników pod broń i przedłużanie wojny do wiosny przyszłego roku skończy się katastrofą - wiele rodzin odkłada bowiem decyzję o posiadaniu dzieci dopóki sytuacja się nie uspokoi. Tymczasem populacja się starzeje, spada długość życia, co oznacza też coraz większe wydatki budżetu państwa na emerytury i służbę zdrowia, a coraz mniejsze wpływy z podatków.