Gdy po raz pierwszy usłyszałem tego typu opinie, wydawało mi się, że jest to po prostu kiepski żart. Potem, gdy coraz więcej samorządowców, zwłaszcza związanych z totalną opozycją, zaczęła straszyć wręcz zamykaniem szkól i innych obiektów użyteczności publicznej, to uznałem, że oni z nienawiści do partii dzisiaj rządzącej będą starali się także utrudnić życie swoim obywatelom – powiedział Piontkowski.
Zapewnił, że "dziś nie ma żadnego powodu do tego, aby zamykać jakikolwiek obiekt użyteczności publicznej".
Piontkowski o kosztach ogrzewania
Wiceszef MEiN podkreślił, że rząd przyjmuje ustawy, które mają zmniejszyć koszty ogrzewania i energii cieplnej.
To ustawy, które pozwalają na zamrożenie taryf, choćby gazowych, dla obiektów użyteczności publicznych. W tej chwili jest przygotowana ustawa, która będzie to samo czyniła wobec energii elektrycznej. To także możliwość zaopatrzenia w tańszy węgiel i inne źródła ogrzewania – wskazał wiceminister.
Jeżeli więc jakikolwiek samorządowiec będzie nadal próbował mówić, że nie stać go na ogrzanie szkoły, to znaczy, że jest kiepskim gospodarzem i nie nadaje się do tego, żeby zarządzać gminą. Zadaniem władz samorządowych jest spełnianie podstawowych potrzeb swoich mieszkańców – dodał Piontkowski.
Poinformował, że jeżeli podstawowe potrzeby takie, jak działająca szkoła nie będą zapewnione, to resort będzie reagował.
Będziemy występowali do premiera za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych i administracji do wprowadzenia zarządu komisarycznego – zapowiedział wiceminister edukacji.
Autorka: Karolina Kropiwiec