Rada Bezpieczeństwa ONZ odrzuciła w piątek zgłoszony przez USA i Albanię projekt rezolucji potępiającej Rosję za jej próbę aneksji terytorium Ukrainy i wzywającej ją do wycofania wojsk. Przeciwko projektowi zagłosowała tylko Rosja, mająca prawo weta. Cztery kraje wstrzymały się od głosu.
Słynny tweet Sikorskiego
Poruszenie wywołało wystąpienie rosyjskiego dyplomaty na forum ONZ, który podziękował Radosławowi Sikorskiemu za wpis o Nord Stream. Kilka dni temu Sikorski zasugerował wpisem na Twitterze, że za uszkodzeniami rosyjsko-niemieckiego gazociągu stoją Stany Zjednoczone. "Thank you, USA (dziękujemy wam, USA)" - napisał b. szef MSZ.
Sikorski w kolejnym wpisie wyjaśnił również, że cieszy go, iż "Nord Stream, który zwalczały wszystkie polskie rządy od 20 lat, jest w 3/4 sparaliżowany". To dobre dla Polski. Oby duńskie śledztwo ustaliło sprawców - napisał. Robocze hipotezy o tym, kto miał motyw i zdolność, aby to zrobić, stawiam naturalnie tylko we własnym imieniu - podkreślił.
Rzecznik Departamentu Stanu Ned Price oświadczył w środę, że "idea, że USA stały za wybuchami gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna i nie jest niczym więcej, niż funkcją rosyjskiej dezinformacji"; w czwartek wpis Sikorskiego został usunięty z Twittera.
Sprawę tę komentowali w niedzielę uczestnicy programu "Woronicza 17" w TVP Info. Pan prezydent wiele wysiłku i wiele zaangażowania wniósł w to, żeby relacje polsko-amerykańskie były jak najlepsze - mówił Paweł Szrot.
"Niebywałe horrendum"
To jest oczywiście niebywałe horrendum, co napisał w swoim sławnym tweecie były minister Sikorski. Można było udawać, że nic się nie stało, można było udawać, że to jest bagatelna sprawa do momentu kiedy kremlowska propaganda zaczęła to rozgrywać - doda minister.
To co się stało na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli wymachiwanie kartką z tweetem przez ambasadora Federacji Rosyjskiej i cytowanie ministra Sikorskiego, to jest bardzo ewidentny znak, że stało się coś bardzo poważnego i bardzo niedobrego, coś co się nie powinno stać. Pan prezydent uważa, że konsekwencje powinny być wyciągnięte - zaznaczyłn Szrot.
Dopytywany, o jakie konsekwencje chodzi, Szrot powiedział: Pytanie jest o sens dalszego funkcjonowania pana Radosława Sikorskiego w świecie polityki. To jest chyba pytanie, które każdy z nas powinien sobie zadać. Pani minister Sikorski szkodzi Polsce, szkodzi relacjom międzynarodowym, szkodzi sprawie wolnych krajów zachodu, szkodzi sprawie bezpieczeństwa międzynarodowego.
O konsekwencje wobec Sikorskiego został zapytany poseł Robert Kropiwnicki (KO). Względem Radosława Sikorskiego konsekwencje wyciągną wyborcy - odpowiedział. W momencie kiedy jest w rządzie dymisja Michała Dworczyka, inflacja 17 procent, drożyzna, nie ma węgla, a my się będziemy zajmować tweetem - dodał poseł.
Zaznaczył, ze "Radosław Sikorski jest europosłem, ale nie jest członkiem władz PO".
Polityk Platformy był też dopytywany, czy Sikorski znajdzie się w przyszłości na listach PO; pytanie zadała również Anna Maria Żukowska (Lewica) w kontekście deklaracji Donalda Tuska, że ci, którzy nie popierają liberalizacji aborcji nie znajdą się na listach, a Sikorski jest znany z konserwatywnych poglądów w tej sprawie.
Kropiwnicki nie odpowiedział. Jak przekonywał, za wcześnie na rozmowy o listach. Z kolei senator Jan Filip Libicki (PSL) przestrzegał, by nie sugerować, że działania Sikorskiego mogą mieć związek z tym, że ma on jakieś agenturalne powiązania z Rosją.
autor: Piotr Śmiłowicz