KE potrąciła Polsce środki finansowe po raz szósty. Ostatnia kara nałożona na Polskę wynosiła 33 mln euro. Dotyczyła okresu od 26 maja do 27 czerwca.
Jak ustalił portal RMF FM "Warszawa do tej pory tych decyzji KE nie zaskarżyła".
Polska mogłaby natomiast zaskarżyć do TSUE decyzję płatniczą KE, która obejmie kary za okres po wejściu w życie prezydenckiej ustawy o Sądzie Najwyższym, która miała w intencji prezydenta Andrzeja Dudy rozwiązać spór. Być może złożymy taką skargę - stwierdził w RMF FM polski dyplomata.
Nowelizacja ustawy SN
Zmian w ustawie o SN oczekiwała Komisja Europejska w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE odnośnie systemu dyscyplinarnego sędziów w Polsce. TSUE latem 2021 r. zobowiązał Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień Izby Dyscyplinarnej SN w kwestiach m.in. uchylania immunitetów sędziowskich. Za niewykonanie tego postanowienia TSUE nałożył na Polskę karę 1 mln euro dziennie.
Komisja Europejska zastrzega natomiast, że wypłata pieniędzy z Funduszu Odbudowy nastąpi dopiero po wypełnieniu przez Polskę tzw. kamieni milowych dotyczących oczekiwanych zmian m.in. w sądownictwie (chodzi właśnie m.in. o likwidację Izby Dyscyplinarnej SN). W Krajowym Planie Odbudowy, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, nasz kraj wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.