Premier Mateusz Morawiecki pytany przez mieszkańców Brańska, czy nie zabraknie węgla na zimę i w jakiej będzie cenie, odpowiedział, że zakontraktowane jest dziś więcej węgla niż wyniosło zużycie ostatniej zimy. - Ale to węgiel zakontraktowany do kwietnia - zaznaczył.
Dodał, że nie ma problemu z kontraktowaniem węgla, a jego dystrybucją. - Wąskim gardłem są porty i ograniczona ich przepustowość, pracujemy nad jej zwiększeniem. (...) Cały czas dyskutuję z ministrami odpowiedzialnymi za energetykę, za klimat, żeby tego węgla ściągać jak najwięcej, żeby było go więcej niż w ubiegłym roku - mówił.
"Wąskie gardło"
Jak zaznaczył, kolejne wąskie gardło to dystrybucja po Polsce. - Dziś mamy 8 tys. składów węgla, które normalnie odbierały ten węgiel z polskich kopalń, lub importowany z Rosji, ale cały ten rynek został zaburzony. Teraz tworzymy go na nowo, poprzez współpracę z importerami jak Węglokoks czy PGE Paliwa budujemy siatkę dystrybutorów. Zachęcamy prywatne firmy do zakupu i dystrybucji tego węgla w portach - powiedział.
Dodał, że można by przywozić węgiel z portów holenderskich i niemieckich, ale tu wąskim gardłem jest przepustowość kolei niemieckich.
Premier pytany o cenę węgla: Dziś cena na świecie wraz z transportem...
Na pytanie o cenę węgla, szef rządu zauważył, że dziś cena węgla na świecie wraz z transportem i przesianiem go to 2,5 - 3 tys. zł za tonę. - Składy chcą go sprzedawać jeszcze drożej, dlatego wprowadziliśmy dopłaty dla wszystkich użytkowników tego opału w wys. 1 tys. do tony czyli 3 tys. zł - przypomniał. Dodał, że to nie pokryje wzrostu.
- Ne przejdziemy tego kryzysu całkowicie bezboleśnie. To największy kryzys od 35 lat, a nawet - jak wielu twierdzi - od wojny. To wielki geopolityczny kryzys, Putin chce rzucić na kolana Ukrainę, chce pokonać Polskę i kraje bałtyckie - powiedział Morawiecki.
Dodał, że też nie ma magicznej różdżki, która by zbiła ceny węgla do poziomu z ubiegłego roku. Dodał, że będzie robić to co możliwe, aby ta cena była niższa poprzez zwiększenie podaży.
Wsparcie dla samorządów? "Jest ustawa"
Premier został również zapytany o wsparcie dla samorządów, aby mogły sobie poradzić ze wzrostem energii i ciepła. W odpowiedzi szef rządu przypomniał o specjalnej ustawie wprowadzającej mechanizm, który blokuje wzrost ceny do poziomu maksymalnie 40 proc. w porównaniu do ub. roku, kiedy wzrosły ceny o 400 proc.
- Nie ma cudów, ktoś musi pokryć te różnice. Pokrywamy ją z budżetu, różnego rodzaju samorządom, aby ten wzrost cen ciepła, nie był tak widoczny dla mieszkańców - wyjaśnił. Dodał, że rząd pracuje nad "mechanizmem dla energii elektrycznej".
Sejm przyjął w piątek ustawę o wsparciu odbiorców ciepła. Przewiduje ona obowiązkowe ograniczenie cen ciepła sieciowego przez wytwórców oraz dodatki dla gospodarstw domowych używających do ogrzewania drewna, pelletu, LPG lub oleju opałowego. W obszarze wsparcia dla odbiorców ciepła sieciowego ustawa przewiduje dla wytwórców obowiązek ustalenia ceny ciepła - tzw. średniej ceny ciepła z rekompensatą - na 150,95 zł za GJ netto dla ciepła wytwarzanego w źródłach ciepła opalanych gazem ziemnym lub olejem opałowym, oraz 103,82 zł za GJ netto dla ciepła wytwarzanego w pozostałych źródłach ciepła.
Zgodnie z Oceną Skutków Regulacji ustalenie takich wartości oznacza średni wzrost rachunków odbiorców o 42 proc. Jeżeli realne koszty wytwarzania ciepła będą wyższe z powodu wzrostu cen paliw, wytwórcom ciepła stosującym wprowadzane ustawą ceny będzie przysługiwać rekompensata wynikająca z tej różnicy i sprzedanego wolumenu. Za niezastosowanie się do ustawy wytwórcom będzie grozić odpowiedzialność finansowa.
Rekompensata może objąć jedynie sprzedaż ciepła dla gospodarstw domowych oraz wskazanych w ustawie podmiotów, m.in.: wspólnot mieszkaniowych, spółdzielni dostarczających ciepło do lokali mieszkalnych, placówek systemu ochrony zdrowia, systemu oświaty, szkolnictwa wyższego i nauki, żłobków, klubów dziecięcych, kościołów i związków wyznaniowych, placówek kulturalnych, straży pożarnych, pozarządowych organizacji pożytku publicznego, spółdzielni socjalnych. System rekompensat będzie działać od 1 października 2022 do 30 kwietnia 2023 r.
Do 30 listopada br. można składać wnioski o dodatek węglowy w wysokości 3 tys. zł, który przysługuje gospodarstwom domowym, dla których głównym źródłem ogrzewania jest: kocioł na paliwo stałe, kominek, koza, ogrzewacz powietrza, trzon kuchenny, piecokuchnia, kuchnia węglowa lub piec kaflowy na paliwo stałe – zasilane węglem kamiennym, brykietem lub pelletem, zawierającymi co najmniej 85 proc. węgla kamiennego.
Dodatek będzie zwolniony od podatku i od możliwości zajęcia. Ważnym warunkiem otrzymania dodatku węglowego będzie wpis lub zgłoszenie źródła ogrzewania do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.