W poniedziałek premier przybył do Paryża m.in. na spotkanie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Rosja atakując Ukrainę wywołała monstrualny kryzys, (...) prawdopodobnie taki, który się dopiero zaczyna. Kryzys, który dotyka bezpieczeństwa, dotyka spraw energetycznych, kryzys polityczny i gospodarczy w najszerszym rozumieniu tego słowa. Wszystko to w jednym czasie - powiedział premier przed spotkaniem. Dodał, że warto zadać sobie w takiej sytuacji pytanie, jak się przed tymi kryzysami bronić.
"Chcemy poszerzać współpracę polsko-francuską"
Na pewno przede wszystkim, kiedy jesteśmy zjednoczeni, to potrafimy się lepiej przed tymi kryzysami obronić. United we stand, divided we fall - jak mówimy sobie i za tą jedność bardzo dziękuję. Ale zjednoczeni nie znaczy zglajchszaltowani. Europa jest domem wielu państw, UE jest domem 27 państw, a więc różnorodność też musi być szanowana, musi być naszym niejako drugim imieniem - powiedział premier.
Chcemy poszerzać współpracę polsko-francuską, która bardzo dobrze wygląda, ale otwieramy ją też na nowych polach. Jednak ona tym lepiej będzie się rozwijać, im Europa będzie bezpieczniejsza. Bezpieczeństwo jest, wiadomo, zawsze warunkiem wstępnym szybkiego rozwoju gospodarczego, dlatego razem z Francją, ramię w ramię, myślimy o wzmacnianiu europejskiego potencjału obronnego - powiedział Morawiecki.
Premier chce rozmawiać o atomie
Podczas wspólnej konferencji z prezydentem Francji premier Morawiecki poinformował, że wśród poruszanych przez nich tematów będzie energetyka. W odniesieniu do elektrowni jądrowych Francja jest naturalnym partnerem - od razu przychodzi na myśl, kiedy myślimy o naszych projektach atomowych. Rozmawialiśmy o tym wcześniej. Chciałbym przyspieszyć ten proces. O tym będę rozmawiać z prezydentem Francji za chwilę - zapowiedział szef polskiego rządu.
Odniósł się też do wojny na Ukrainie.Ukraińscy żołnierze walczą jak lwy, walczą jak żołnierze francuscy pod Valmy, jak żołnierze Napoleona pod Austerlitz albo Powstańcy Warszawscy, ale potrzebują broni, wsparcia finansowego dużo bardziej niż humanitarnego - powiedział Mateusz Morawiecki.
Ocenił, że obecnie mamy do czynienia nawet nie z końcem wojny na Ukrainie, nawet nie z początkiem końca, być może z końcem początku tego kryzysu, który rozwija się na wielu polach". Dlatego nasza odpowiedź musi być cierpliwa, wyważona i zdecydowana. Oby się nie okazało, że Ukraińcy mają więcej w sobie siły, cierpliwości, wytrwałości niż my, Europejczycy, którzy wahamy się czy zmniejszyć termostat o 2 stopnie - stwierdził premier.
Pomysł zamrożenia stawek ETS
Chcę zaproponować, aby na najbliższe dwa lata ceny ETS były zafiksowane, np. na poziomie 30 euro lub by mogły się poruszać w jakimś wąskim przedziale cenowym wokół 30 euro. Dałoby to więcej oddechu obywatelom całej Europy - mówił Morawiecki na konferencji prasowej. Dodał, że chce zaproponować prezydentowi Francji, aby ten system, który w normalnych warunkach działa, lepiej lub gorzej (...) został w tych czasach nadzwyczajnych przebudowany". Ceny energii elektrycznej z dostawą w przyszłym roku są dziś "szalone - oświadczył.
Jak dodał, drugi mechanizm, który chce zaproponować, to zmiana zasady, że to cena krańcowa wyznacza cenę energii elektrycznej na rynku. Wiemy, że w takiej sytuacji nasi obywatele cierpią bardzo wysokie ceny, cierpią na skutek kryzysu wywołanego na Wschodzie - stwierdził Morawiecki
"Europa kontynentem wielkiej przyszłości"
Pan prezydent Emmanuel Macron myśli o Europie, jako wielkim kontynencie, kontynencie wielkiej przyszłości. Ja tak samo myślę o Europie, jako kontynencie wielkiej przyszłości. Nie jako stary kontynent, tylko młody kontynent pełen wigoru, pełen siły, nowych technologii, nowych kreatywnych idei, kreatywnych myśli - powiedział w poniedziałek Morawiecki podczas wystąpienia na dziedzińcu Pałacu Elizejskiego w Paryżu, po powitaniu przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Jego zdaniem,Europa popadła trochę w taką geopolityczną drzemkę. I w tym czasie ktoś inny mebluje dla nas ten świat i to wcale, bynajmniej, nie po naszej myśli. Dlatego, albo my się obudzimy szybko, albo czas przepłynie nam między palcami i Europa będzie tracić na znaczeniu w tym układzie geopolitycznym - mówił Morawiecki. Dodał, że we Francji nie trzeba nikomu mówić, co to znaczy jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Stara dewiza muszkieterów. Myślę, że to jest też hasło, na którym się powinniśmy opierać, nawet jeżeli się w niektórych kwestiach różnimy. Wierzę, że znajdziemy wspólne rozwiązania dla tego kryzysu - powiedział premier
Autorzy: Agata Zbieg, Grzegorz Bruszewski