Bidena na lotnisku powitali między innymi prezydent i premier Izraela, Icchak Herzog i Jair Lapid. Prezydentowi USA przedstawiono też poufne informacje na temat systemów obrony powietrznej Żelazna Kopuła i Żelazny Promień.

Reklama

Powrót "silnej światowej koalicji"?

To wizyta historyczna, ponieważ jest świadectwem nierozerwalnych więzi między naszymi krajami - oznajmił Lapid, który powiedział też, że chce rozmawiać z amerykańskim prezydentem o konieczności "odtworzenia silnej światowej koalicji, aby zablokować program nuklearny Iranu".

Reklama

Jak komentuje AFP, ze względu na zbrojenia Iranu, który wspiera też szczególnie wrogie wobec Izraela formacje jak libański Hezbollah i palestyński Hamas, państwo żydowskie zabiega o "zmianę architektury" Bliskiego Wschodu przy udziale USA, czyli utworzenie wspólnego frontu państw zaniepokojonych polityką Teheranu.

Dlatego też jednym z najważniejszych celów podróży Bidena na Bliski Wschód jest zabieganie o zbliżenie między Izraelem i Arabią Saudyjską. Rijad popiera umowy normalizujące stosunki krajów arabskich z Izraelem, tzw. Porozumienia Abrahama z 2020 roku, ale nie zdecydował się na nawiązanie stosunków dyplomatycznych z państwem żydowskim.

Reklama

"Deklaracja z Jerozolimy"

Przedstawiciele izraelskich władz zapowiedzieli, że po rozmowach Bidena z Lapidem, który jest premierem tymczasowym, i członkami jego gabinetu wydana zostanie "deklaracja z Jerozolimy" na temat wspólnej polityki wobec Iranu.

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi skomentował te plany i powiedział, że podróż Bidena po Bliskim Wschodzie "nie przyniesie Izraelowi bezpieczeństwa".

Innym ważnym tematem rozmów Bidena z przywódcami krajów regionu należącymi do OPEC, a zwłaszcza Arabii Saudyjskiej, będzie próba namówienia ich do zwiększenia wydobycia ropy w związku z kryzysem energetycznym spowodowanym wojną w Ukrainie. Jednak, jak pisze Associated Press powołując się na ekspertów, szanse na to są bardzo nikłe.

Prezydent Biden będzie przebywał na Bliskim Wschodzie do 16 lipca. Po wizycie w Izraelu uda się na Zachodni Brzeg Jordanu, a następnie do Dżuddy w Arabii Saudyjskiej na spotkanie Rady Współpracy Zatoki Perskiej oraz przywódców Egiptu, Iraku i Jordanii.