Według policji, zgromadzenie było nielegalne. Zapowiada złożenie w sądzie wniosków o ukaranie jego uczestników za wykroczenie. Przed biurem zgromadziło się ponad 20 osób. "Morawiecki - poseł ze Śląska, kłamca z Wrocławia", "Węgiel dla ludzi, nie dla spekulantów" - napisali związkowcy na transparentach. Wznosili okrzyki: "Oszust ze Śląska, kłamca z Wrocławia".

Reklama

- Pan premier uważa dalej, że w Polsce nie jest potrzebna energia produkowana z polskiego węgla, tylko można tę energię ściągać z zagranicy. Ja się zgodzę z tym, że można ściągać z zagranicy, tylko trzeba wyjść i Polakom powiedzieć, że światło będziemy zaświecać jak choinkę na święta, bo ta energia będzie bardzo droga - powiedział Rafał Jedwabny z Sierpnia 80. W jego ocenie, polski system energetyczny przeżywa olbrzymi problem i - jak przekonywał - premier powinien przestać "jeździć po kraju i opowiadać bajki jak dba o górnictwo i o Polaków, bo tak naprawdę nie robi nic".

Szef Sierpnia 80 Bogusław Ziętek powiedział, że wśród związkowych postulatów jest wpisanie roli węgla do polityki energetycznej państwa do 2040 r., rewitalizacja bloków węglowych, rozpoczęcie nowych inwestycji w kopalniach i przyjęcia do pracy oraz usunięcie z handlu węglem dilerów, którzy sprzedają go po zawyżonych cenach. Jak zaznaczali związkowcy, kopalnie w dalszym ciągu sprzedają węgiel pośrednikom, którzy później sprzedają ten sam towar kilka razy drożej.

Górnicy "spotkali się z kolegami"

Reklama

Na miejscu pojawili się policjanci, którzy poinformowali manifestantów, że ze względu na odbywające się w Katowicach Światowe Forum Miejskie podobne zgromadzenia są zakazane. Związkowcy odpowiadali, że tylko "spotkali się z kolegami" i nie zablokowali wejścia do biura poselskiego.

Podkomisarz Agnieszka Żyłka z katowickiej policji powiedziała, że policjanci dwukrotnie wzywali do opuszczenia zgromadzenia informując, że jest ono nielegalne. - Kiedy poinformowali, że zgromadzenie jest rozwiązane i wezwali uczestników do rozejścia się, a ci nie zastosowali się do tego, wylegitymowano 27 osób, w tym organizatora - powiedziała policjantka. Jak dodała, do sądu trafią wnioski o ukaranie ich za wykroczenie. Chodzi m.in. organizację zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia.

Przed biurem poselskim Morawieckiego związkowcy chcą pojawić się także w czwartek rano. - Chcemy przypomnieć premierowi Morawieckiemu ,jakie są jego obowiązki wobec branży i jakie decyzje powinny być jak najszybciej podjęte - powiedział Ziętek.

Krzysztof Konopka