- Ceny paliw powodem agresji kierowców, a kto jest winny?
- Wysokie ceny? Kierowcy: To spisek, stacje paliw trzeba spalić
- Na stacji obowiązków przybywa, a pracowników ubywa
- Stacja paliw jak supermarket, trudno to opanować
- Stacja Orlen zablokowana, protest kierowców w Bielsku-Białej to początek?
Ceny paliw szybują. Benzyna 95 ma w tym tygodniu ustanowić kolejny rekord - 8 zł za litr jest blisko. Kierowcy wściekają się i... wyładowują swoją frustrację na pracownikach stacji. Przy kasie nie brakuje złośliwych komentarzy czy nawet wyzwisk lub aktów agresji.
Do stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom trafiło już ponad 20 skarg od pracowników stacji paliw. Narzekali oni na to, jak traktowani są przez klientów, którzy wyraźnie sfrustrowani są cenami tankownia. Pierwsza fala wiadomości miała miejsce w marcu, a druga w ostatnich dniach.
Ceny paliw powodem agresji kierowców, a kto jest winny?
– Im wyższe ceny, tym więcej niewybrednych komentarzy, ataków słownych, a nawet ataków agresji – mówi Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom. – Pracownicy stacji paliw nie są winni temu, że jest wojna, że ropa drożenie czy, że ceny są jakie są, a to oni mają bezpośredni kontakt ze zdenerwowanymi klientami. Wśród zgłoszonych nam spraw bywały wiadomości, że kierowcy wyzywają ich, rzucają polityczne aluzje czy po prostu ostro i wulgarnie komentują, że ceny są tak wysokie – wyjaśniła.
Wysokie ceny? Kierowcy: To spisek, stacje paliw trzeba spalić
– Pojawiały się dość niepokojące groźby, że konkretne stacje należałoby spalić, że jest to globalistyczny spisek i podobne sformułowania. Frustracja klientów jest naturalną reakcją na wysokie ceny, ale pracownicy stacji benzynowych nie mogą być ofiarami tej frustracji. Apelujemy do zarządzających stacjami paliw o dodatkowe zabezpieczenia stacji w monitoring oraz pilnowanie, by na zmianach, szczególnie nocnych, pracowała silniejsza reprezentacja kadry stacji benzynowych – wskazała Marczulewska.
Na stacji obowiązków przybywa, a pracowników ubywa
W wiadomościach do stowarzyszenia pojawiają się także skargi na inne aspekty działalności stacji benzynowych.
– Podobnie jak handel, również sektor paliwowy charakteryzuje się dużą rotacją pracowników. Stacje mają problem z pozyskaniem nowych kadr i jest to widoczne szczególnie w sezonie przedwakacyjnym. Ofert pracy jest dużo, a chętnych mało, co przekłada się na braki kadrowe na niektórych stacjach. Pracownicy zmuszani są do pracy nawet po 16 godzin. Co ważne, żadna ze skarg nie dotyczyła nigdy braku wypłat, a częściej tego, że praca trzy dni z rzędu po 12 lub 16 godzin jest trudna – podała szefowa stowarzyszenia.
Stacja paliw jak supermarket, trudno to opanować
Pracownicy mają też skarżyć się na to, że stacje coraz bardziej przypominają supermarkety.
– Dwójka pracowników, sześć dystrybutorów, hot dogi do zrobienia i do wydania paczki z usług pocztowych. Trudno jest to opanować, a zniecierpliwieni klienci poważnie dają się we znaki pracownikom stacji – przyznała Małgorzata Marczulewska.
Stacja Orlen zablokowana, protest kierowców w Bielsku-Białej to początek?
W Bielsku-Białej kierowcy zablokowali stację Orlen. Z samochodów stojących na wjeździe wystawili trójkąty ostrzegawcze. Niektórzy otworzyli maski swoich aut. Powodem nietypowej akcji protestacyjnej miały być wysokie ceny paliw.
Benzyna 95 najdroższa w historii, ale będzie kolejny rekord cenowy
Z najnowszego raportu e-petrol.pl wynika, że nadchodzący tydzień przyniesie kolejne podwyżki.
– Prognozy na nadchodzący tydzień mogą napawać kierowców lękiem. Przewidujemy, że stopniowo w ciągu przyszłego tygodnia paliwa tradycyjne – benzyny i olej napędowy – mogą podrożeć nawet o kilkadziesiąt groszy na litrze – zapowiedziała Magdalena Robak, analityk rynku paliw e-petrol.pl.
Benzyna po 8 zł za litr? Od poniedziałku drożej
– Średnia ogólnopolska cena benzyny 98 już w dobiegającym końca tygodniu przekroczyła psychologiczną granicę 8 zł/l. Wiele wskazuje na to, że także cena najpopularniejszego gatunku benzyny 95-oktanowej będzie nieuchronnie zbliżać się do 8 zł za litr, choć w najbliższych dniach powinna jeszcze mieścić się w przedziale 7,70-7,94 zł za litr – wyliczają eksperci.
To drożej nawet o 48 groszy w porównaniu do prognoz z zeszłego tygodnia. Wówczas zapowiadano ceny benzyny 95 na poziomie 7,46-7,59 zł/l.
Taniej może być oferowany diesel, właściciele stacji paliw podwyższą ceny, ale powinni sprzedawać go po 7,33-7,48 zł/l.
W przypadku autogazu kierowcy na razie mogą odetchnąć. Analitycy e-petrol.pl prognozują czasową stabilizację ceny LPG. W najbliższych dniach średnio w kraju cena LPG powinna utrzymywać się w przedziale 3,56-3,66 zł/l.